Resort aktywów państwowych wysłał w tej sprawie specjalne pismo do Sekretarza Rady Ministrów Łukasza Schreibera, dostępne na stronach Rządowego Centrum Legislacji. Komentuje w nim projekt nowelizacji ustawy o podatku dochodowym, od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw. To podatkowa część tzw. Polskiego Ładu, przygotowana przez resort finansów.
Podpisany pod dokumentem wiceminister Andrzej Śliwka, pisząc z upoważnienia swojego szefa Jacka Sasina, od razu zaczyna z wysokiego C. "Zgłaszam zastrzeżenia co do sposobu procedowania nad przedmiotowym Projektem" - pisze Śliwka.
Jak tłumaczy, projekt w pierwotnej wersji miał aż 226 stron i wprowadzał kilkadziesiąt ważnych zmian. Do konsultacji międzyresortowych trafił 26 lipca. 6 września, po pięciu tygodniach konsultacji, projekt w wersji z 5 września został rozesłany do rozpatrzenia przez Stały Komitet Rady Ministrów. W tym czasie jego objętość się zwiększyła i urosła do 257 stron.
Tymczasem już 8 września projekt podatkowych zmian w ramach Polskiego Ładu został przyjęty przez Radę Ministrów. "Taki krótki czas, zaledwie kilka godzin roboczych, wyznaczonych na analizę nowej, rozbudowanej wersji Projektu, uniemożliwił przeprowadzenie jego pogłębionej weryfikacji oraz przedstawienie ewentualnych uwag na SKRM" - punktuje wiceminister Andrzej Śliwa.
Państwowe spółki oberwą mocniej niż inne
To jednak nie koniec, bo przedstawiciel MAP wytacza jeszcze cięższe działo. Oto bowiem nagle w wersji projektu z 5 września pojawił się w nim nowy podatek dla firm. "Jest to zupełnie nowe rozwiązanie, które nie było przewidziane w pierwotnej wersji Projektu z 26 lipca br. Pojawiło się ono dopiero w Projekcie w wersji z 5 września br., a przez to nie było poddane konsultacjom publicznym" - czytamy w piśmie.
O co dokładnie chodzi? O "nową, alternatywną formę opodatkowania, tj. minimalny podatek dochodowy w wysokości 10 proc. podstawy opodatkowania, obejmującej w szczególności 4 proc. wartości przychodów ze źródła przychodów innych niż z zysków kapitałowych osiągniętych przez podatnika w roku podatkowym (przede wszystkim zyski operacyjne), dedykowanej spółkom, a także podatkowym grupom kapitałowym, które ponoszą straty ze źródła przychodów innych niż zyski kapitałowe albo wykazują określony niski wskaźnik dochodowości w ramach działalności operacyjnej (rozumiany jako udział dochodów do przychodów stanowiący nie więcej niż 1 proc.)".
"Z analizy przeprowadzonej w Ministerstwie Aktywów Państwowych wynika, że ta nowa alternatywna forma opodatkowania może mieć negatywny wpływ na stabilność finansową spółek z udziałem Skarbu Państwa" - alarmuje wiceminister. Jak szacuje MAP, państwowe spółki mogą zapłacić przez to dodatkowe 379 mln zł.
Oznaczać to będzie wzrost obciążenia podatkiem CIT o 12 proc., podczas gdy średnio dla wszystkich firm ten wzrost ma wynieść 9 proc. "Oznacza to, że proponowane rozwiązanie może proporcjonalnie mocniej dotknąć spółki Skarbu Państwa niż podmioty prywatne, w tym te z kapitałem zagranicznym" - punktuje resort aktywów państwowych. Tymczasem jednym z celów Polskiego Ładu ma być właśnie "wyeliminowanie zagranicznej luki CIT".
Polski Ład jeszcze do zmiany?
MAP zaznacza, że swoje szacunki oparła na danych z 2019 roku, ale teraz pracuje nad stworzeniem nowej prognozy na bazie bardziej aktualnych dokumentów. Już teraz apeluje jednak do Sekretarza Rady Ministrów: "uwzględniwszy powyższe szacunki, zachodzi potrzeba przemodelowania propozycji nowej alternatywnej formy opodatkowania".