Pod koniec 2022 r. rząd zapowiedział podatek od mieszkań, które nie są użytkowane przez kilka miesięcy. Ma to zwiększyć dostępność lokali na rynku. Nowa danina ma też ograniczyć działania spekulantów, którzy hurtowo wykupują nieruchomości.
"Według danych ośrodków badawczych w Polsce brakuje około 1,5-2 mln mieszkań. Tymczasem, jak podaje GUS, około 1,8 mln lokali to pustostany" - czytamy w "Pulsie Biznesu", który zebrał głosy branży nieruchomości na temat planowanej daniny.
Chociaż od zapowiedzi rządu minęły już mniej więcej dwa miesiące, resort finansów wciąż nie podał szczegółów rozwiązania. Branża czeka na nie jak na szpilkach. Twierdzi bowiem, że są lepsze sposoby na to, by rozwiązań problemy mieszkaniowe Polaków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowy podatek od pustostanów może podnieść ceny mieszkań
Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl, w rozmowie z "PB" zwraca uwagę, że opodatkowanie nieużytkowanych mieszkań nie byłoby w Polsce łatwe. Pomysł wymaga dokładnego zdefiniowania "pustostanów" oraz m.in. opracowania identyfikacji takich lokali.
Wątpliwości co do skuteczności nowego podatku ma także Małgorzata Wełnowska, starszy analityk ds. rynku nieruchomości w Cenatorium. Jak twierdzi, danina nie odniesie zamierzonego skutku. Przyniesie natomiast zupełnie inny problem.
- Dostępność mieszkań raczej się nie zmieni. W dłuższym okresie dodatkowe koszty spowodują wzrost stawek, bo wynajmujący będzie chciał przenieść je na najemcę - mówi dziennikowi. Branża ma inne propozycje niż nowy podatek.
"Zdaniem Marcina Krasonia, aby zwiększyć dostępność mieszkań, lepiej upraszczać procedury budowlane, by formalności nie ciągnęły się miesiącami. Inną propozycją jest uwalnianie gruntów należących do spółek skarbu państwa, agencji rządowych i samorządów" - czytamy w "Pulsie Biznesu".
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.