To Ministerstwo Finansów, które jest w rękach Koalicji Obywatelskiej, w największym stopniu decyduje o tym, jakie podatki i na kogo nakładać. Z kolei sprawy składek ZUS i polityki społecznej trafiły w ręce Nowej Lewicy, której polityczka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk stanęła na czele Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Jak pisze Wyborcza.biz, to właśnie po rozmowach Koalicji Obywatelskiej i Lewicy zapadły decyzje w sprawie podatków dla informatyków i innych przedsiębiorców. - Nie będzie żadnych dodatkowych przywilejów informatyków wynikających z ryczałtowego podatku - mówi źródło serwisu w rządzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jakie podatki płacą w branży IT?
Dziś przedsiębiorcy z branży IT mogą płacić ryczałt w wysokości 12 lub 8,5 proc. Przyjęto założenie, że wyższą stawkę płacili ci, którzy zajmowali się oprogramowaniem lub doradztwem w tej dziedzinie. - Zatem ktoś, kto pracował np. przy analizie działania systemów, procedurach bezpieczeństwa, logice automatyzacji albo tworzył dokumentację techniczną, mógł płacić niższy podatek. Teraz to się zmieniło - wyjaśniał jeszcze przed wyborami Piotr Sekulski, doradca podatkowy w Outsourced.pl.
Jednak po wygranych wyborach nastawienie administracji skarbowej do informatyków-przedsiębiorców ma się zmienić. - Powszechne powinno być płacenie przez przedsiębiorców z branży IT 8,5-proc. ryczałtu. To, co się dzieje obecnie, gdzie każdą czynność podciąga się pod oprogramowanie i tym samym wydaje się decyzje o płaceniu większej daniny, jest nieuprawnione - mówił "Wyborczej" informator z Koalicji Obywatelskiej. Interpretacje skarbówki pod nowymi rządami miały być korzystniejsze dla branży IT.
Ale i to podejście się zmieniło. - Nie ma co ukrywać, że stawka 12-proc. ryczałtu dla informatyków to nie jest, delikatnie mówiąc, wygórowana stawka i z naszych rozmów z branżą IT wynika, że sami informatycy są z niej zadowoleni - twierdzi teraz źródło w nowym rządzie.
Informatycy mają zyskać. Ile?
Zmianą "na plus" ma być, podobnie jak dla innych przedsiębiorców, powrót do zasad rozliczania składki zdrowotnej sprzed Polskiego Ładu. Reforma ta może jednak nie zostać przeprowadzona w 2024 r. Kosztowałaby państwo około 10 mld zł rocznie, a budżet na przyszły rok jest już i tak napięty.
"Powrót do stanu sprzed Polskiego Ładu oznacza, że informatyk na ryczałcie, który ma do 60 tys. zł rocznego przychodu, zyska na zmianach ok. 300 zł miesięcznie. Ktoś, kto ma przychód od 60 tys. do 300 tys. zł, zyska ok. 530 zł miesięcznie, a osoba z ponad 300 tys. zł przychodu - ok. 1 tys. zł miesięcznie" - wylicza Wyborcza.biz.
Korzystne będą też zapowiedziane zmiany w składkach ZUS dla przedsiębiorców. Nowy rząd przewiduje miesięczne wakacje od ich opłacania dla każdego drobnego przedsiębiorcy i samozatrudnionego.
"Miesięczne wakacje od składek oznaczają, że przedsiębiorca zyska w przyszłym roku 1600 zł. Do tego należy doliczyć pensję od państwa za ten miesiąc zwolnienia ze składek, a więc 2150 zł brutto. W sumie przedsiębiorca zyska więc 3750 zł" - czytamy dalej. Składka emerytalna za miesiąc wakacji ma być pokryta z budżetu państwa, co serwis tłumaczy jako dodatkową korzyść w wysokości 916,35 zł.