Zanim do przesłuchania Nowaka doszło, komisja dyskutowała na temat uchwały, którą w środę zaproponował przewodniczący Marcin Horała. Zakładała ona złożenia zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez m.in. Jacka Rostowskiego, Macieja Grabowskiego czy Andrzeja Parafianowicza. Mieli oni stworzyć warunki sprzyjające wyłudzeniom VAT.
Mimo sprzeciwu opozycji, posłowie PiS podjęli decyzję stosunkiem 5 do 2. Zawiadomienie zostanie więc złożone.
Następnie poseł Zbigniew Konwiński złożył wniosek o przesłuchanie Mariusza Kamińskiego oraz Mateusza Morawieckiego. - Ukułem takie prawo Horały, że przy zainteresowaniu mediów prawdopodobieństwo zgłoszenia takiego wniosku dąży do 1 - ironizował przewodniczący Marcin Horała.
Wnioski oczywiście zostały odrzucone. W międzyczasie Sławomir Nowak - prawdopodobnie z nudów - chwycił po telefon. Pierwsze pytania usłyszał dopiero po ponad 30 minutach.
"Nie odnajduję tego w swojej pamięci"
Horała pytał Nowaka o zespół, który miał konsultować m.in. projekt ustawy o VAT, a koordynować go miał właśnie Sławomir Nowak.
- Jako sekretarz stanu w KPRM ds. parlamentarnych nadzorowałem pracę tzw. komisji uzgodnieniowej. Nie były to posiedzenia komitetu stałego Rady Ministrów - odpowiadał Nowak. Tłumaczył również, czym zajmowała się ta komisja oraz jak powoływani byli jej członkowie. - Wiceprzewodniczącym był chociażby przedstawiciel PiS - zauważył.
Przewodniczący dopytywał, czy w posiedzeniach uczestniczyli poszczególni politycy. Nowak podkreslał, że spotkań było na tyle dużo, że nie pamięta uczestników. - Nie odnajduję tego w swojej pamięci - mówił kilkukrotnie.
Były pyskówki. "Chamska ustawka"
Nie obyło się bez złośliwości. Nowak z przekąsem zwracał się do Horały m.in. słowami "jest pan wybitnym prawnikiem". Przewodniczący też nie pozostawał dłużny.
Przekazał też świadkowi jeden z dokumentów, o których mówiła wcześniej prof. Elżbieta Chojna-Duch. Jak się później okazało, miał on sugerować, że - wbrew opinii świadka - na posiedzeniach zespołu podejmowano decyzje.
- To skandal i chamska ustawka z prof. Chojną-Duch, że dokument wpłynął wczoraj, a my go nie znamy. Dlaczego? - pytał Zbigniew Konwiński z PO. - Bo by pan przekazał go świadkowi - ripostował Horała.
Stronę posłow opozycji wziął świadek. - To bulwersujące i urąga jakiejkolwiek przyzwoitości - denerwował się Sławomir Nowak. - Finalne decyzje zawsze podejmowało kierownictwo poszczególnych resortów.
Jak podkreślał Nowak, głównym tematem rozmów na spotkaniach było zażegnanie kryzysu gospodarczego.
- Były kiedyś takie czasy, gdy rząd wraz z przedstawicielami parlamentu próbowali stworzyć wspólnie dobre przepisy. Nawet z opozycją - ironizował Nowak, który przypominał, że pod ustawami podpisywali się m.in. przedstawiciele PiS.
Podkreślał, że nie przypomina sobie, by rozmawiał z premierem Tuskiem na temat dochodów budżetowych z tytułu VAT.
Wątek TVP Info
Do akcji wkroczył wiceprzewodniczący Kazimierz Smoliński. Próbował kilkukrotnie podkreślić, że podczas spotkań wspomnianego zespołu podejmowane były decyzje. Nowak podkreślał, że to nie były decyzje, ale rekomendacje.
- Może trzeba będzie wezwać językoznawcę - ironizował Marcin Horała.
Sławomir Nowak denerwował się na pytania z tezą i takie, które nie powinny być adresowane do niego. - Ja puszczam mimo uszu wiele rzeczy, ale na miłość boską, ja nie wiem o czym wiedział Tusk, Chojna-Duch czy jeszcze kto inny - mówił.
- Ja mogę odpowiadać za każdym razem "nie wiem", tylko żeby mi później TVP Info nie wyliczało, ile razy powiedziałem "nie wiem" w trakcie przesłuchania - mówił, odpowiadając na pytania Błażeja Pardy z Kukiz'15.
Kolejni posłowie dopytywali o wiedzę Nowaka na temat poszczególnych spotkań czy konkretne osoby.
Starcie z poseł Janowską
Zgrzyt pojawił się w momencie, gdy pytania zadawała poseł Małgorzata Janowska z PiS, która pojawiła się na posiedzeniu komisji dopiero chwilę wcześniej. Wcześniej jej miejsce było puste. Najpierw pytała o sposób nadzoru nad służbami specjalnymi.
- To chyba nie jest pytanie do mnie, ja jako szef gabinetu politycznego nie odpowiadałem za służby. To chyba jakaś pomyłka - powiedział Nowak. - Nie sądzę - rzuciła poseł Janowska, po czym przeszła do kolejnych pytań.
Te również nie spodobały się Nowakowi, który zwrócił uwagę, że są to pytania, które wielokrotnie już padały wcześniej. - Świadek nie jest od oceny pytań - rzucił tylko przewodniczący Marcin Horała i poinformował, że świadek może poprosić o uchylenie pytania.
Z kolei Poseł Zbigniew Konwiński z PO pytał Nowaka, czy zdawał sobie sprawę z tego, że wiceminister Elżbieta Chojna-Duch miała "bliskie kontakty z partią opozycyjną". Odpowiedział, że nie zdawał sobie z tego sprawy, dodał jednak, że nie trzeba się w tym doszukiwać dyskredytującej sytuacji.
Przesłuchanie zakończyło się w pokojowej atmosferze. - Dziękuję za spotkanie. Muszę przyznać, że jestem zaskoczony kulturą tego spotkania - stwierdził Nowak.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl