Przedawnienie długu nie oznacza dla dłużnika powstania przychodu, a więc i konieczności zapłaty podatku dochodowego - wynika z wyroków NSA ze stycznia 2020 r. i grudnia 2019 r. Wyroki, jak zaznacza "Dziennik Gazeta Prawna", która pisze o sprawie, dotyczyły kredytów wobec banków.
I tak, zgodnie z wyrokiem sądu wojewódzkiego, kobieta, której dług się przedawnił, miała zapłacić podatek dochodowy. Firma windykacyjna wystawiła jej PIT-8C, zgodnie z którym przychodem była cała przedawniona wierzytelność. Ale NSA się z tym nie zgodził. Kluczowe było to, że ani bank, ani windykator nie oświadczyli, że spłaty nie przyjmą, jeśli taka by nastąpiła.
Wyrok korzystny dla dłużników - oceniają eksperci, z którymi rozmawiał "Dziennik Gazeta Prawna". Jak mówi Marek Kolibski, radca prawny, doradca podatkowy i partner w KNCP, można z niego wyciągnąć wniosek, że zwolnienie z długu musi być wyraźnie udzielone na piśmie i doręczone dłużnikowi. Jeśli zwolnienia nie ma, to przychód nie powstaje.
Prawo może działać wstecz? W podatkach - tak
Co więcej, wykładnia, jak uważa Radosław Piekarz, partner w A&RT Rynkowska, Kosieradzki, Piekarz, wyroki mogą doprowadzić do "niezamierzonych skutków podatkowych". - To sygnał dla ustawodawcy, aby zmienić przepisy o PIT - uważa ekspert. Inaczej mogą zostać wykorzystane do optymalizacji podatkowej. Nie chodzi jednak o długi związane z działalnością gospodarzą.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl