Polacy skarżą się na umowy zawierane z ubezpieczycielami, szczególnie, gdy mowa o ubezpieczeniach turystycznych. - Rynek wymaga pewnego uporządkowania, podstawowa rzecz, która się pojawiła, to jest wyłączanie czy ograniczanie odpowiedzialności ze względu na pandemię koronawirusa. Dotyczy to nie tylko ubezpieczeń turystycznych, ale także assistance, ubezpieczeń zdrowotnych, transportu do szpitala. Problemem jest to, że oferta ubezpieczycieli w zakresie pełnego ubezpieczenia związanego z covidem jest bardzo ograniczona - powiedział w programie "Money. To się liczy" Mariusz Golecki, Rzecznik Finansowy. Jak dodał, czasami jednak problemy wynikają z niewiedzy klientów. - Jeśli chodzi o kraje poza Unią Europejską, problemem jest suma ubezpieczeniowa. Na przykład koszty transportu i leczenia w USA są ogromne, a klienci nie są tego świadomi i zawierają umowy poniżej tych kosztów i dochodzi do rozczarowania. Zwracamy też uwagę, że jeśli ktoś jedzie w góry dajmy na to na Słowację, to powinien ubezpieczyć się także od ryzyka uprawiania sportów ekstremalnych, bo utknięcie w górach może wiązać się ze znacznym kosztem związanym z akcją ratunkową - dodał.