Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Karolina Wysota
Karolina Wysota
|
aktualizacja

Wypadki na wakacjach. Koszty leczenia idą w dziesiątki tysięcy złotych

84
Podziel się:

Mężczyzna pojechał na wakacje do Kenii i zakrztusił się kością kurczaka. Koszty leczenia wyniosły 647 tys. zł. Przykłady nieszczęśliwych wypadków na zagranicznych wycieczkach można mnożyć. Bez odpowiedniej polisy, rachunek trzeba uregulować samemu.

Wypadki na wakacjach. Koszty leczenia idą w dziesiątki tysięcy złotych
Sezon urlopowy trwa w najlepsze. Polacy ruszyli na zagraniczne wakacje (East News, TOMASZ LINA)

Jeden na pięciu Polaków nie kupuje polisy turystycznej przed wyjazdem za granicę, bo nie widzi takiej potrzeby - wynika z badań Rankomatu. Pozostali respondenci ankietowani przez porównywarkę ubezpieczeń dzielą się na dwie grupy: tych, którzy bez polisy nie opuszczają kraju (44 proc.), oraz tych, którzy kupują ochroną czasami (38 proc.). 

Zakup jakiejkolwiek polisy turystycznej nie gwarantuje ochrony. Zakres ochrony powinien być przemyślany i dopasowany do kierunku podróży oraz planowanej aktywności. Nie udostępniono nam danych, jak często ubezpieczyciele odmawiają wypłaty świadczenia. Wskazano natomiast najczęstsze błędy popełniane przez polskich turystów przy zakupie ubezpieczenia turystycznego.

Według Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU) reprezentującej interes branży, klienci "nie wnikają w szczegóły oferowanego im ubezpieczenia turystycznego w biurze podróży, nie czytają tzw. OWU (ogólnych warunków ubezpieczenia), nie znają wyłączeń i nie zwracają uwagi na podane sumy ubezpieczenia".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zbudowała ogromny biznes, jeden z największych w Europie! - Marta Półtorak w Biznes Klasie

Bez polisy ani rusz za granicę

Suma ubezpieczenia określa górną granicę odpowiedzialności towarzystwa ubezpieczeniowego w ramach wykupionej polisy. Ustawa o usługach turystycznych nie narzuca biurom podróży oferowania konkretnej sumy ubezpieczenia. Obowiązkowy pakiety ochrony NNW (od następstw nieszczęśliwych wypadków), jaki biura mają obowiązek dodać do wycieczki, zwykle nie przekracza 100-150 tys. zł.

O ile taka suma w połączeniu z kartą EKUZ może wystarczyć na pokrycie podstawowych kosztów podczas bliskich podróży europejskich, to już na zdarzenia o poważnych konsekwencjach medycznych i na leczenie w odległych zakątkach świata może nie być wystarczająca - zauważa Katarzyna Szepczyńska, dyrektorka sprzedaży ubezpieczeń turystycznych w TU Europa.

Dzięki Europejskiej Karcie Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ) wszyscy ubezpieczeni w NFZ mogą liczyć na pomoc medyczną za granicą na takich samych zasadach jak obywatele kraju, do którego się wybieramy w podróż. Ochrona w ramach karty obowiązuje na terytorium Unii Europejskiej (UE), jej wydanie jest zaś bezpłatne.

Za pośrednictwem biur podróży możemy kupić polisę na wyższą kwotę niż wskazane wyżej 150 tys. zł. Przykładowo TU Europa może zaoferować ochronę na ponad 2 mln zł.

Według danych tego ubezpieczyciela za okres od lipca 2023 do czerwca 2024 prawie 70 proc. klientów biur dokupiło do podstawowego, obowiązkowego wariantu, ubezpieczenie dodatkowe z sumami ubezpieczenia na koszty leczenia powyżej 200 tys. zł. Niektórzy klienci ubezpieczali się nawet na 1,25 mln zł.

Jeśli jednak oferta biura podróży nie odpowiada wszystkim planowanym przez nas aktywnościom, nie zawiera np. ochrony w razie wypadku przy uprawianiu określonych sportów, czy oferuje zbyt niskie sumy ubezpieczenia, warto wykupić dodatkową polisę. Niezależnie od tego, gdzie ją kupimy, jej koszt według PIU nie powinien być niższy niż 5 proc. wartości naszego wycieczki.

Koszt przeciętnej polisy turystycznej to jednorazowy wydatek rzędu kilkaset złotych. Wysokość składki zależy od liczby osób, zakresu ochrony i kierunku podróży.

Od czego się ubezpieczyć w podróży

Obowiązkowym elementem ubezpieczenia turystycznego jest ochrona przed kosztami leczenia za granicą. Suma ubezpieczenia w tym zakresie powinna uwzględniać wydatki związane z najtrudniejszymi przypadkami.

Według PIU w Europie taka ochrona powinna opiewać na minimum kilkadziesiąt tysięcy euro. Wyjazdy do USA, Azji, Ameryki Południowej czy Afryki wymagają znacznie wyższych sum ubezpieczenia. Potrzebne może być nawet kilkaset tysięcy euro.

Dlaczego to tak ważne? Spójrzmy na przykłady z życia wzięte.

Ubezpieczony, przebywając w Kenii, zakrztusił się podczas posiłku kawałkiem kości kurczaka. Wymagana była hospitalizacja, operacja i transport medyczny do Polski. Koszt udzielonej pomocy to 647 tys. zł.

Inny przykład. Podczas pobytu w Hiszpanii ubezpieczony w wyniku upadku uszkodził biodro. Konieczna okazała się operacja, podczas której nastąpił zawał serca. Wymagana była długotrwała hospitalizacja. Koszt udzielonej pomocy to 450 tys. zł.

Na wakacjach zdarzają się również wypadki śmiertelne. Ubezpieczony wracał ze znajomymi z wycieczki na pustynię Uyuni w Boliwii. Jechał samochodem, którym kierował lokalny przewodnik. W wyniku wypadku ubezpieczony zmarł. Koszt transportu ciała do Polski wyniósł 79,8 tys. zł.

Kolejny przykład. U 58-letniego mężczyzny przebywającego w Grecji doszło do zaostrzenia choroby przewlekłej, na skutek czego w stanie krytycznym trafił do szpitala w Atenach z krwawieniem z przewodu pokarmowego. Nie miał przy sobie karty EKUZ. Same przeloty – do szpitala w Atenach, a następnie do Polski, w asyście medyków kosztowały ok. 40 tys. zł. Sumaryczny koszt leczenia szpitalnego nie jest jeszcze znany.

Osoby z chorobami przewlekłymi powinny zadbać o rozszerzenie ochrony swojej polisy. Standardowe ubezpieczenie może obejmować zaostrzenie takich chorób do 20 proc. wybranej sumy ubezpieczenia. Istnieje możliwość rozszerzenia tej ochrony do 100 proc. sumy ubezpieczenia. To szczególnie istotne w przypadku osób z cukrzycą, nadciśnieniem czy alergiami.

Koszty leczenia to nie wszystko

Kolejny ważny składnik polisy turystycznej to koszty ratownictwa i poszukiwania. Według PIU suma ubezpieczenia nie może być niska, zwłaszcza gdy planujemy aktywny wypoczynek. Izba wskazuje, że godzina lotu helikoptera, którego zadaniem jest ściągnięcie turysty z wysokich gór, kosztuje nawet kilka tysięcy euro. Z kolei minuta lotu helikoptera w Austrii kosztuje 120 euro. Koszty wielokrotnie wzrosną, jeśli konieczne będzie uruchomienie akcji poszukiwawczej.

W ramach polisy turystycznej warto ubezpieczyć również bagaż. Wówczas ochrona może obejmować nie tylko rzeczy spakowane do walizki, ale także przedmioty osobiste, które mamy przy sobie, takie jak telefony czy okulary. Warto też pomyśleć o ubezpieczeniu na wypadek konieczności rezygnacji z podróży - zwłaszcza jeśli rezerwujemy wyjazd z dużym wyprzedzeniem, lub jej przerwania.

Pułapki w polisach turystycznych

- Zapoznajmy się dokładnie z warunkami ubezpieczenia, gdy kupujemy polisę. Zaznaczmy wszystkie opcje, które mogą być przydatne z uwagi na planowane aktywności. Sprawdźmy bądź zapytajmy o wyłączenia - radzi Agnieszka Durska, rzeczniczka prasowa PIU.

Przykładowo: jeśli zdecydujemy się w trakcie urlopu w Egipcie na nurkowanie, a nie zaznaczyliśmy, że chcemy uprawiać sporty ekstremalne, ubezpieczyciel może odmówić pomocy w związku z wypadkiem podczas nurkowania.

Jeśli chorujemy przewlekle, zaznaczmy również to, żeby mieć ochronę na wypadek zaostrzenia choroby. Możemy skorzystać również z klauzuli alkoholowej, wówczas ubezpieczyciel uwzględni również te wypadki, które zdarzą się nam po wypiciu alkoholu. Pamiętajmy jednak, że polisa nie chroni nas, gdy złamiemy prawo, zapoznajmy się dokładnie z treścią i wyłączeniami odpowiedzialności przy tej klauzuli - wskazuje Agnieszka Durska.

Jak podkreśla, standardowe ubezpieczenia turystyczne najczęściej zawierają klauzulę wyłączającą odpowiedzialność ubezpieczyciela w sytuacji konfliktu zbrojnego, aktów terroru czy klęski żywiołowej, ale też epidemii. Ogłoszenie stanu wyjątkowego, jaki wiąże się najczęściej z dużymi katastrofami naturalnymi czy działaniami wojennymi i zamachami terrorystycznymi, utrudnia lub wręcz uniemożliwia zorganizowanie pomocy objętej ochroną ubezpieczeniową na danym terytorium.

W takich warunkach organizacja pomocy może po prostu być niemożliwa z uwagi np. na niedostępność placówek medycznych, niemożność zorganizowania transportu, gdy są zamknięte drogi czy określone obszary kraju. Ubezpieczyciele muszą podporządkować się decyzjom lokalnych władz, które administrują na danym terenie.

PIU radzi, żeby korzystać z ubezpieczeń oferowanych przez zakłady działające na polskim rynku, nadzorowany przez Komisję Nadzoru Finansowego (KNF). W kwestiach spornych mamy pewność, że reklamacje i odwołania będą rozpatrywane bez konieczności tłumaczenia dokumentów, według polskiego prawa.

Karolina Wysota, dziennikarka money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
turystyka
ubezpieczenia
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(84)
Kazimierz San...
16 min. temu
Tu Europa w czasie Covida leciałem do Anglii w ubezpieczeniu był też covid i opóźnienie lotu okazało się że jeden z pasażerów miał covid dostałem kwarantannę przepadł mi lot ubezpieczyciel mnie olał powiedziano może kwarantannę nałożył na mnie rząd Brytyjski a oni do tego nic nie mają nie polecam
ryzy kon
22 min. temu
Drogi ten szaman :) W Kenii nie je się kurczaka tylko świnkę, a najlepiej banana :)
Victor
33 min. temu
W Stanach ubezpieczenie turysty jest w pakiecie biura i nikt gitary nie zawraca…przy rentowaniu samochodu pytają czy za dodatkowe 15 USD/dzien chce się ubezpieczenie lecz tylko dlatego że w razie wypadku aby samemu nie ponosić kosztów bo w razie spowodowania wypadku ubezpieczenie może wzrosnąć a z dodatkowy ubezpieczeniem (15 dolarów) koszta poniesie wypożyczalnia.
jeden z drugi...
46 min. temu
Mamy piękny kraj .Pustynie morze jeziora i góry .Nie trzeba pchać się gdzie jest tłok a będzie spokojnie i tanio. Bez polis i innego zdzierstwa ,
Victor
55 min. temu
Co wyście tu opisali te kroczki i zawiłości są właśnie po to aby w razie jak coś się stanie nie ponosić kosztów. Turysta powinien mieć prosty wybór, mianowicie: tak lub nie.
...
Następna strona