Money.pl: Możemy się spodziewać odwetowych ataków Al-Kaidy lub też w ogóle fundamentalistów islamskich, po tym jak zabity został Osama bin Laden?
Piotr Niemczyk, były dyrektor Biura Analiz i Informacji Urzędu Ochrony Państwa: Nie jest łatwo odpowiedzieć na pytanie, na ile taka groźba jest poważna. Nikt na świecie nie wie, jak dobrze są zorganizowane siatki Al-Kaidy czy innych organizacji terrorystycznych w krajach, które są ich potencjalnymi celami. Przygotowanie zamachu terrorystycznego, to przedsięwzięcie, które wymaga kilku tygodni lub miesięcy przygotowań.
Jeżeli w Europie czy USA żadna siatka nie jest na tyle zaawansowana, żeby je szybko dokończyć, to nie widzę wielkiego zagrożenia. Musimy jednak pamiętać również o aspekcie psychologicznym, czyli determinacji, wściekłości i chęci odwetu.
Będzie ona mobilizować terrorystów ?
Podobną sytuację obserwowałem w Izraelu po zabiciu szejka Yassina przed kilku laty. Ten charyzmatyczny szef Hamasu został zgładzony przez Izrael rakietą. Przez kolejny tydzień żołnierze Hamasu usiłowali dokonać jakiegoś zamachu w Izraelu. Żadna z prób im się nie powiodła. Widać było, że działają pod wpływem silnych emocji, jednak bez odpowiedniego przygotowania nie są w stanie nic zrobić. Z kolei Izrael był przygotowany na taką reakcję bardzo dobrze i bez problemów sobie z nimi poradził.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/55/t86839.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/cia;sprobuja;zemsty;za;smierc;bin;ladena,80,0,822096.html) CIA: Spróbują zemsty za śmierć bin Ladena
W mniejszym stopniu obawiałbym się zresztą Al-Kaidy, która nie jest jednolitą organizacją, a działającą raczej na zasadzie luźnych grup i która ostatnich latach poniosła duże straty. Po zamachach w Londynie nie przeprowadziła w gruncie rzeczy żadnej udanej akcji terrorystycznej na terenie Europy czy Stanów Zjednoczonych.
Są jednak inne organizacje, jak choćby Islamska Unia Dżihadu, która działa w Niemczech i ma w swoich szeregach konwertytów, czyli etnicznych Niemców. Antropologicznie niczym się oni nie różnią od rodowitych Europejczyków, a są jednocześnie często bardzo radykalnymi fundamentalistami islamskimi. Choć i tutaj doszło w ostatnim czasie do ich osłabienia. Niemiecka policja podała niedawno informacje o aresztowaniach i likwidacji kolejnej siatki.
Czy w takim razie możemy powiedzieć, że zagrożenie zamachami w ostatnim czasie maleje?
Próby niewątpliwie były, jak choćby w samolotach startujących z Heathrow w Londynie, ale rzeczywiście nie zakończyły się one powodzeniem. Świadczyłoby to faktycznie o spadku napięcia terrorystycznego. Nie wiemy jednak, na ile w tym czasie organizacje terrorystyczne nie zmodyfikowały swojego postępowania. Mogły wprowadzić na przykład nowe procedury rekrutacji, których efekty dopiero wyjdą na jaw. Zwłaszcza w Europie.
Ostatnio pojawił się jednak jeden nowy ważny czynnik, który może zmniejszać zagrożenie zamachami, a mianowicie niepokoje w Afryce Północnej. To wprowadziło zupełnie nową jakość na arenie konfliktu między bogatą północą a biednym południem, bo tak należy nazywać chyba konflikt z islamistami. Okazało się, że można też demonstrować w imię demokratycznych reform, a nie w imię takiego czy innego traktowania islamu. W najbliższych latach Egipt, Tunezja, Algieria, Syria czy Libia będą przeżywać wewnętrzną destabilizację, która powinna pomóc Europie w obronie przed terrorystami.
Konflikty w państwach islamskich odwrócą ich uwagę?
[ ( http://static1.money.pl/i/h/177/t136369.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/panstwo;wyznaniowe;nie;-;mowia;powstancy,184,0,805560.html) Państwo wyznaniowe? Nie - mówią powstańcy
Tak. Pewną analogię można poczynić do początków wojny w Iraku czy w Afganistanie. Po tym, jak wkroczyły tam wojska państw zachodnich liczba zamachów na świecie co prawda nie zmalała, ale 80-90 procent z nich skupiło się właśnie w tych dwóch krajach. Dopiero później, w 2005 roku, zaczęło się to znowu rozlewać na zewnątrz, czego efektem był Madryt czy Londyn. Podobnie teraz, zainteresowanie organizacji terrorystycznych będzie się skupiać na krajach, w których są niepokoje i konflikty.
Zwróćmy też uwagę, że Ajman az-Zawahiri, czyli drugi po bin Ladenie najważniejszy człowiek w Al-Kaidzie, od wielu lat wzywa do obalenia Kaddafiego. To również rzuca nowe światło na sytuację w Libii. Choć oczywiście mam nadzieję, że to nie ludzie Al-Kaidy organizują tamtejszą wojnę, tylko zwolennicy demokratycznych reform. Pewności jednak nie ma.
Czy ewentualnego zamachu powinna się obawiać bardziej Europa czy Stany Zjednoczone?
Niestety wydaje mi się, że nasz kontynent jest bardziej zagrożony. Decydująca może być tu duża liczba imigrantów z Afryki Północnej czy Azji Środkowej, co widać po wyrastających w europejskich miastach meczetach. W dodatku mamy coraz więcej _ nawróconych _ na islam. Pod tym względem islamistom jest jakby trudniej trafiać ze swoim przesłaniem do mieszkańców USA. Poza tym pewien bufor stanowi tu konieczność podróży do tego kraju samolotem, która nie występuje w przypadku Europy. Dzięki bardzo starannym procedurom kontrolnym na lotniskach znacznie trudniej przedostawać się tam radykałom.
Jak wygląda w takim razie sytuacja Polski? Przecież przy otwartych granicach wewnętrznych Unii Europejskiej, islamiści z Niemiec mogą bez problemów przyjeżdżać do naszego kraju.
Zamachu terrorystycznego nie organizuje się jednak w ten sposób, że się bierze ładunek wybuchowy, wsiada na motocykl i rzuca się tam, gdzie popadnie. Wszystkie dotychczasowe udane akcje były organizowane z dużym wyprzedzeniem i przy odpowiednim nakładzie sił i środków. Ludziom, którzy przyjechaliby do Polski na krótki czas, trudno byłoby to zrobić bez istniejącego już tu zaplecza, a takiego w naszym kraju na razie nie ma. Z tego co wiem, służby nie zaobserwowały, żeby jakaś siatka terrorystyczna próbowała się u nas zagnieździć.
Jak Pan by skomentował pogłoski o brudnej bombie atomowej, którą w Europie miałaby umieścić Al-Kaida. Według doniesień Wikileaks, do jej odpalenia miałoby dojść właśnie w wypadku śmierci Osamy bin Ladena. Czy jest to realne zagrożenie, czy raczej tylko forma zastraszania?
O tym, że Al-Kaida miałaby poszukiwać składników do bomby atomowej czy do tzw. brudnej bomby atomowej, wiadomo od dawna. To jest chyba sprawa, która spędza sen z powiek wszystkim oficerom służb specjalnych, którzy odpowiadają za walkę z zagrożeniem terrorystycznym. Nie wydaje mi się jednak, żeby były poważne przesłanki świadczące o tym, że terrorystom udało się zebrać odpowiednie materiały.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/144/t47504.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/al-kaida;ma;bombe;atomowa;w;europie,83,0,822099.html) Al-Kaida ma bombę atomową w Europie?
Obrót substancjami radioaktywnymi jest bardzo skrupulatnie monitorowany. Tym bardziej, że nie znikają one przecież bez śladu. Ich transport i przechowywanie wymagają odpowiednich procedur. Jeśli nie są one zachowywane, to pojawia się skażenie radioaktywne, które można łatwo wykryć na lotniskach czy w punktach przeładunkowych.
Wydaje mi się, że te rewelacje Wikileaks, które opierają się chyba głównie na zeznaniach więźniów w Guantanamo, są mało wiarygodne. To raczej forma szantażu, którą ci więźniowie chcą poprawić swoją sytuację, a nie sygnał o realnym zagrożeniu.
Decyzja o zabiciu Osamy bin Ladena była słuszna? W Europie pojawiają się głosy, że należało go schwytać i zorganizować mu proces.
To rzeczywiście byłoby najlepszym rozwiązaniem - schwytać bin Ladena i postawić go przed sądem. Wydaje mi się, że Amerykanie mogą teraz trochę robić dobrą minę do złej gry. Ich pierwszorzędnym celem było raczej pojmanie terrorysty. Musiało się jednak coś w tej akcji nie udać i teraz wygodniej jest im mówić, że chcieli go jednak zabić. Dziwna jest sytuacja, w której używa się kilkudziesięciu komandosów i kilku helikopterów tylko po to, żeby kogoś zabić, a potem zebrać dowody na to, że rzeczywiście do tego doszło. Nawet biorąc pod uwagę, że przy okazji mieli przejąć jego papierowe i elektroniczne archiwum. Jeśli jednak naprawdę chodziłoby im o uśmiercenie bin Ladena, to chyba jednak użyliby bomby, a dopiero potem starali się zebrać w jakiś sposób dowody, że zabili właśnie jego, a nie kogoś innego.
Tym bardziej, że taka akcja komandosów na terytorium Pakistanu i bez jego wiedzy była bardzo ryzykowna. Nie dość, że państwo to ma broń nuklearną, to jest bardzo ważnym ogniwem w walce z terroryzmem, zaś atmosfera i tak jest napięta przez to, co dzieje się na pograniczu afgańsko-pakistańskim. Amerykanie ostrzeliwują tam różne miejsca twierdząc, że celują w gromadzących się tam terrorystów. Taka akcja komandosów, na pewno tej atmosfery nie rozładowała.
Czy szybki pogrzeb zwłok bin Ladena w morzu był właściwym posunięciem? Afgańscy Talibowie twierdzą, że nie mają żadnej pewności, że przywódca Al-Kaidy nie żyje. To z kolei może zmusić Amerykanów do ujawnienia zdjęć jego ciała, co znowu może podgrzać atmosferę.
Zdjęcia z pewnością prędzej czy później będą musieli opublikować, bo takie spekulacje będzie trzeba przerwać. Sam pochówek w morzu był jednak dobrym rozwiązaniem. Raz na zawsze zlikwidowali problem i uciekli przed wielkimi międzynarodowymi dyskusjami, gdzie należy go pogrzebać oraz uniknęli powstania nowego miejsca pielgrzymek dla radykalnych islamistów. I mniej powodów do integracji radykalnych kręgów, tym lepiej dla nas wszystkich.
Czytaj w Money.pl | |
---|---|
[ ( http://static1.money.pl/i/h/51/t138547.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/nie;zyje;przywodca;al-kaidy;radosc;w;cieniu;obaw,169,0,822185.html) | Nie żyje przywódca Al-Kaidy. Radość w cieniu obaw Barack Obama zebrał gratulacje od całego świata. Al-Kaida grozi jednak odwetem. Może mieć bombę atomową w Europie. |
[ ( http://static1.money.pl/i/h/139/t138123.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/zamach;w;pakistanie;odwet;al-kaidy,72,0,822088.html) | Zamach w Pakistanie. Odwet Al-Kaidy? Kobieta i troje dzieci zginęło w następstwie wybuchu bomby w pobliżu meczetu. |
[ ( http://static1.money.pl/i/h/87/t134231.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/iran;brak;juz;powodow;do;obecnosci;usa,25,0,822041.html) | Iran: Brak już powodów do obecności USA Amerykanów potępił także palestyński Hamas. Z kolei zadowolenie z powodu zabicia szefa Al-Kaidy wyraził Irak. |