Niedługo będziemy mogli kupić wodę z kranu - w sklepie. Puławska kranówka może konkurować z najlepszymi butelkowanymi wodami- donosi „Dziennik".
Ma to być hit eksportowy - chwali Ryszard Skwarek, szef Miejskiego przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Puławach. Z ostatnich badań wynika, że Puławianie kąpią się w źródlanej wodzie!
W litrze puławskiej „kranówki" jest ponad 600 mg składników mineralnych. Jest to możliwe dzięki temu, że woda jest wydobywana z ośmiu głębokich na 70 metrów studni, umieszczonych w lasach otaczających miasto, gdzie pod glebą kryją się podkłady kredowe. Z tak czystej wody cieszą się Puławianie, sklepikarze skarżą się z kolei na zbyt małą sprzedaż wody mineralnej - czytamy w gazecie.
Wszyscy Puławianie mają nadzieję na „puławskiej" wodzie wypłynąć. Chcą ją sprzedawać gdzie indziej. Miasto jeszcze w tym roku planuje otwarcie rozlewni wód. Na rynku chcą konkurować przede wszystkim ceną. Władze nie chcą zdradzić nazwy nowej mineralnej - na pewno nie będzie to „kranówka"...