Mimo że w dzisiejszych notowaniach nie uczestniczyły Chiny z powodu święta narodowego, to chiński trend utrzymuje się na pozostałych rynkach. Spadają największe giełdy świata. Na pierwszej sesji października również na WIG20 utrzymał się złe nastroje z poprzednich sześciu miesięcy.
Coraz wyraźniejsze są symptomy osłabienia w światowej gospodarce. Słabsze niż w poprzednich miesiącach odczyty koniunktury przemysłowej PMI odnotowały zarówno kraje azjatyckie, jak i europejskie, w tym Polska. Z wyjątkiem Francji, która jednak dopiero zaczęła wychodzić ponad poziomy, oznaczające spadki.
Opublikowany dzisiaj najbardziej renomowany amerykański indeks koniunktury ISM dla przemysłu w USA wyniósł we wrześniu 50,2 proc. wobec 51,1 proc. w poprzednim miesiącu. Konsensus rynkowy wynosił 50,6 proc.
Słabsze dane mogą co prawda przesunąć w czasie podwyżkę stóp procentowych w USA, ale świadczą też o tym, że możliwości napędzania wzrostu za pomocą dodruku pieniądza i zerowych stóp procentowych banków centralnych powoli się wyczerpują. Gospodarka wypełniona gotówką łapie zadyszkę. Jeszcze tylko ruszy inflacja i może być naprawdę niedobrze.
Pod koniec czwartkowej sesji niemiecki DAX traci aż 1,6 proc. mimo początkowych wzrostów, włoski FTSEMIB 0,9 proc, na południową stronę przeszedł też francuski CAC40 (-0,8 proc.). Nieznaczny wzrost utrzymuje się tylko w Wielkiej Brytanii - FTSE100 zyskuje 0,1 proc.
Notowania w Europie
Ponad 5 proc. tracą już akcje Deutsche Telekom, prawie 4 proc. Telecom Italia, a ponad 2 proc. francuski Orange po ogłoszeniu przez holenderski telekom Altice NV, że ma zamiar przejąć piątą największą kablówkę w USA, Cablevision. Planowana wielka emisja akcji związana z tym przejęciem wypłukuje kapitał z pozostałych firm telekomunikacyjnych.
Na Wall Street też dominują spadki. DJIA traci 0,7 proc., S&P 0,4 proc., a S&P500 0,4 proc. W dół indeksy ciągną akcje Apple (-2,2 proc.), który z naddatkiem zniwelował wczorajszy wzrost po ogłoszeniu dobrej sprzedaży Apple Watcha. Jak widać nawet pozytywne informacje nie przekonują inwestorów do utrzymania wzrostów.
Tracą też akcje innych gigantów technologicznych: Cisco (-1,7 proc.), IBM (-1,4 proc.) i Intela (-1,5 proc.).
Warszawa w dół przez PZU, LPP i Orange
WIG20 skończył dzień 0,8-procentowym spadkiem. Najaktywniejsi na sesji byli akcjonariusze PZU, który stracił 2,7 proc. po ogłoszeniu sprzedaży swojej litewskiej firmy PZU Lietuva za 66 mln euro. Dodatkowo akcje są już notowane bez dywidendy, do której prawo ustalono 30 września.
Po zakończeniu transakcji sprzedaży PZU Lietuva udział Grupy PZU na rynku ubezpieczeń majątkowych i pozostałych osobowych w krajach bałtyckich wynosi : na Litwie 30,3 proc. rynku poprzez Lietuvos Draudimas, na Łotwie 25,3 proc. rynku poprzez AAS Balta, a w Estonii 13,9 proc. rynku poprzez estoński oddział Lietuvos Draudimas. Dodatkowo PZU Litwa Życie posiada 4,5 proc. udział w rynku ub. na życie na Litwie."
Kwotowania dzienne indeksu WIG20
0,6 proc. straciły akcje Tauronu. Do dymisji podał się cały zarząd spółki.Powodem konfliktu między byłym już zarządem koncernu a ministerstwem skarbu były warunki, na jakich Tauron miałby kupić upadającą kopalnię Brzeszcze. Z dużą siłą powraca więc temat ratowania bankrutujących kopalń pieniędzmi firm energetycznych.
Spadkiem aż 4,2 proc. skończyły dzień akcje LPP, który podał wyniki sprzedaży za wrzesień. Poprzedni miesiąc okazał się pierwszym spadkowym w tym roku. Czytaj więcej
Na fali wyprzedaży telekomów w Europie aż 3 proc. straciły akcje Orange Polska.
_ _Aktualizacja: 15:36
GPW: PZU ciągnie indeksy w dół
Jacek Frączyk
Mimo początkowych wyraźnych wzrostów, akcje w Europie wróciły do spadkowego trendu. Tracą głównie akcje największych telekomów, po ogłoszeniu planów przejęcia amerykańskiej kablówki.
Ponad 4 proc. tracą akcje Deutsche Telekom a 3 proc. Telecom Italia po ogłoszeniu przez holenderski telekom Altice NV, że ma zamiar przejąć piątą największą kablówkę w USA, Cablevision. Planowana wielka emisja akcji związana z tym przejęciem wywołała wyprzedaż na innych operatorach telekomunikacyjnych.
Niemiecki DAX mimo początkowych wzrostów traci po sześciu godzinach sesji 0,4 proc., włoski FTSE MIB 0,3 proc. Zyskuje francuski CAC40 0,5 proc. po poprawie indeksu koniunktury przemysłowej PMI, względem wstępnych wskazań. Francja coraz wyraźniej wraca na ścieżkę wzrostu.
Notowania w Europie
Do trendu w europejskich firmach telekomunikacyjnych dołączył też nasz Orange. Akcje tracą 2,1 proc.
Indeks WIG20 traci po sześciu godzinach 0,4 proc. Motorem spadków indeksów jest PZU (-2,6 proc.), który ogłosił sprzedaż swojej firmy na Litwie.
Kwotowania dzienne indeksu WIG20
Lekko pozytywne otwarcie zaliczyło Wall Street. S&P500 zyskuje 0,1 proc., ale technologiczny Nasdaq traci 0,4 proc.
_ _Aktualizacja: 13:25
Inwestorzy znów wystraszyli się Grecji
Przemysław Ławrowski
Wraz z topniejącymi wzrostami na zachodnioeuropejskich giełdach warszawska giełda spadła poniżej poziomu wczorajszego zamknięcia. Indeks WIG20 tracił w połowie sesji około 0,4 procent. Niepokój inwestorów mogły wzbudzić informacje na temat redukcji greckiego długu.
Według anonimowych źródeł, MFW chce zredukować dług Grecji o 100 mld euro. Eurogrupa ma według nieoficjalnych informacji debatować na ten temat w poniedziałek.
Wśród dużych spółek mocno rosną akcje węglowej Bogdanki, PGE oraz Tauron. O niespełna procent rośnie Asseco Poland, która złożyła do UOKiK wniosek w sprawie przejęca spółki Infovide-Matrix.
Indeks DAX na półmetku sesji rośnie o skromne 0,1 procent. Podobna sytuacja jest na giełdzie w Mediolanie. Ponad procent zyskuje brytyjski FTSE100. To reakcja na dobre dane dotyczące przemysłu. Indeks PMI obliczany dla tego sektora we wrześniu wyniósł 51,5 punktów, wobec prognozowanych 51,3 punktów.
Zobacz, jak wygląda czwartkowa sesja w Europie
Jeszcze dziś przed nami publikacja protokołu z posiedzenia EBC. Inwestorzy będą szukać w nich informacji na temat programu skupu obligacji. Oczekują oni jego rozszerzenia, ale EBC na razie stoi na stanowisku, że nie należy tego roku.
Serię publikacji indeksów PMI uzupełni popołudniu odczyt z USA. Poznamy także indeks ISM, który jest amerykańskim odpowiednikiem tych danych, ale traktowany jest przez inwestorów za o wiele ważniejszy czynnik.
_ _Aktualizacja: 10:20
Wzrostowe otwarcie czwartego kwartału
Przemysław Ławrowski
Inwestorzy z Europy rozpoczęli nowy kwartał od mocnych wzrostów. Ponad procent rosną główne indeksy giełd w Niemczech, Francji oraz Wielkiej Brytanii. O wiele słabiej jest na GPW. Częściowo jest to zasługa ogólnych negatywnych nastrojów krążących wokół GPW, a częściowo słabych danych dotyczących przemysłu.
Dobre nastroje na zachodzie Europy to efekt odczytów indeksów PMI dla najważniejszych gospodarek. Szczególne znaczenie miały dane z Chin. Według CFLP (China Federation of Logistics and Purchasing) indeks PMI wzrósł do poziomu 49,8 pkt. Poprawiło to nie tylko nastroje na giełdach w Europie, ale także notowania surowców.
Indeksy nastrojów dla przemysłu z Niemiec, Francji oraz strefy euro wypadły dobrze, notując poziom przekraczający 50 punktów oddzielający wzrosty od spadków indeksów. Wyraźnie słabsze dane napłynęły z polskiego przemysłu.
Indeks PMI dla polskiego przemysłu osiągnął wartość 50,9 punktów we wrześniu. To o 1,5 punktu mniej w stosunku do prognoz oraz 0,2 punktu mniej niż miesiąc wcześniej. Markit Economics wskazuje, że tempo wzrostu wielkości produkcji, liczby nowych zamówień i eksportu było zdecydowanie słabsze.
Notowania indeksu WIG20 w czwartek
Konsekwencją tego są o wiele słabsze wzrosty indeksów warszawskiej giełdy w czwartek, w porównaniu z resztą europejskiej stawki. WIG20 i sWIG80 po godzinie sesji zyskiwały około 0,3 procent. Na około 0,5-procnetowym plusie jest mWIG40.
Dziś zbiera się rada nadzorcza Tauronu. Według nieoficjalnych doniesień może dojść do przetasowań personalnych. Aktualnym tematem dotyczącym spółki cały czas są negocjacje dotyczące przejęcia kopalni Brzeszcze. Tauron jako jeden z postulatów przedstawiał, że musi być to przejęcie na warunkach rynkowych.
_ _Aktualizacja: 30. września, godz. 22:16
Dobra mina do złej gry. Inwestorzy zamknęli kwartał
Damian Słomski
Mocnym akcentem zakończyła się ostatnia sesja września i za razem całego trzeciego kwartału. Trzy miesiące nie były jednak udane dla posiadaczy akcji. Co więcej, kojarzą się głównie z krachem w Chinach i kilkunastoprocentowymi stratami na giełdach w Europie. Końcówka roku wcale nie musi być dużo lepsza.
Środowa sesja dobitnie pokazuje, kto rządzi rynkami finansowymi - duży kapitał. Zamknięcie najgorszego kwartału od 2011 roku musiało wypaść pozytywnie, żeby wyniki księgowane m.in. przez fundusze inwestycyjne nie wyglądały aż tak źle. Poza tym, mocny ruch w górę może w niektórych inwestorach obudzić nadzieję na wzrosty w czwartym kwartale, co jest na rękę wszystkim tym, którzy chcą się akcji jak najszybciej pozbyć, ale po w miarę dobrych cenach.
Co do pozytywnego scenariusza rozwoju sytuacji można mieć sporo wątpliwości. Nie bez powodu ostatnie trzy miesiące przyniosły 10-proc. przecenę indeksu WIG20. We wtorek przez moment kurs był nawet na najniższym poziomie od 2009 roku. Spadki w podobnej skali notowały też blue chipy we Frankfurcie czy Nowym Jorku. Prawie 25 proc. w tym samym czasie zanurkował Shanghai Composite.
Trzeci kwartał na giełdach w Europie, USA i Chinach
Jest kilka problemów trapiących rynki finansowe i nic nie wskazuje na to, by czarne chmury miały szybko zniknąć. Mowa oczywiście o spowolnieniu wzrostu chińskiej gospodarki, który wzbudza jednocześnie obawy o tempo rozwoju gospodarczego na świecie. Niepokoi też pogrom na rynku surowców, które tracą na wartości. Temu wszystkiemu nie będzie sprzyjać koniec ery taniego pieniądza. Podwyżki stóp procentowych w USA w grudniu wydają się niemal pewne.
W tym wszystkim jedyną nadzieją inwestorów z rynków akcji jest dopływ kapitału, który funduje Europejski Bank Centralny w ramach programu QE. Co miesiąc bank skupuje obligacje za 60 mld euro. Do końca września 2016 roku miał wydać łącze 1,1 bln euro. Wszystko wskazuje na to, że już wkrótce kwota to może się zwiększyć, co sugerował po ostatnim posiedzeniu EBC sam Mario Draghi. Agencja ratingowa Standard & Poor's prognozuje, że program QE zostanie wydłużony do połowy 2018 roku i tym samym na rynek trafi pula nawet 2,4 mld euro.
Najwcześniej taka decyzja może zapaść 22 października przy okazji decyzyjnego posiedzenia EBC w sprawie stóp procentowych. Tymczasem na najbliższej czwartkowej sesji można szukać wskazówek co do przyszłych decyzji odnośnie polityki pieniężnej. Mowa o publikowanym w czwartek protokole z ostatniego spotkania bankierów.
Godzinę po tej publikacji poznamy cotygodniowy raport na temat liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA złożonych w ostatnim tygodniu. To będzie preludium dla prezentowanych w piątek kompleksowych danych z amerykańskiego rynku pracy. To dane kluczowe dla odpowiednika EBC w Stanach, czyli Rezerwy Federalnej.
Czwartkowy kalendarz zdominują pod względem liczby publikacje indeksów PMI. Wszystko rozpocznie się jeszcze w nocy danymi z Japonii i Chin. Następnie poznamy dane dla największych gospodarek europejskich, a po południu analogiczne wyniki napłyną zza Oceanu. Na 9:00 jest zaplanowana publikacja PMI dla polskiego przemysłu. Do pobicia jest wartość 51,1 pkt. - wynik znacznie słabszy od średniej dla całej strefy euro.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy