Dwa czołowe rynki giełdowe w Azji rozpoczęły tydzień w słabych nastrojach. Inwestorów japońskich rozczarowały dane dotyczące produkcji przemysłowej, a w Chinach najgorzej od 15 lat wypadł poziom inwestycji w aglomeracjach miejskich. To ponownie wywołało wyprzedaż akcji na tamtejszych giełdach.
Na ponad czteroprocentowym minusie był w poniedziałek główny indeks giełdy w Szanghaju. Mocne spadki w Chinach to efekt słabych danych gospodarczych, które pojawiły się na rynku w niedzielę. Wzrost inwestycji w aglomeracjach miejskich wyniósł 10,9 proc., co jest najgorszym wynikiem od 15 lat. Rozczarował również wzrost dynamiki produkcji przemysłowej, która rok do roku urosła o 6,1 proc. względem prognozowanych 6,4 proc.
Notowania giełdy w Szanghaju w poniedziałek src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1442214000&de=1442244600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=ShComp&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>
Drugi najważniejszy rynek w Azji stracił w poniedziałek ponad 1,5 proc. na wartości po danych o produkcji przemysłowej. Według japońskiego Ministerstwa Gospodarki, Handlu i Przemysłu, wartość wyprodukowanych w lipcu dóbr przez przemysł spadła o 0,8 proc. względem czerwca. To więcej niż spodziewał się tego rynek. W porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego poziom produkcji przemysłowej w Japonii się nie zmienił, tymczasem rynek spodziewał się 0,2 proc.
W niedziele chiński rząd opublikował program restrukturyzacji przedsiębiorstw państwowych. Jak podaje portal reuters.com reforma nierentownych przedsiębiorstw państwowych jest jedną z najpilniejszych potrzeb Chin. Plany zakładają wprowadzenie tzw. własności mieszanej, czyli połączenie inwestycji państwowych z prywatnymi, co miałoby poprawić wyniki do 2020 r.
Chiny zarządzają centralnie 111 przedsiębiorstwami, a pod kontrolą władz lokalnych jest w sumie 25 tys. przedsiębiorstw, które zatrudniają 2,5 mln osób.
W celu połączenia kapitału państwowego z prywatnym, przedsiębiorstwa musiałby wejść na giełdę. Jednakże po ostatnim krachu trudno będzie przekonać rynek do tej formy inwestowania. Bardziej strategiczne przedsiębiorstwa nie zostaną objęte tym procesem. Dotyczy to takich gałęzi, jak: ropa, gaz, produkcja energii elektrycznej, telekomunikacja.