Posiadacze akcji foreksowej spółki DM XTB raczej nie mają co liczyć w przyszłym roku na dywidendę z zysków osiągniętych w 2017 r.
Taki wniosek można wyciągnąć z oceny przedstawionej spółce przez Komisję Nadzoru Finansowego. W tym roku DM XTB co prawda wypłacił inwestorom po 32 gr na każdą akcję. To jednak mało pocieszające dla tych, którzy kupili papiery brokera w ofercie publicznej - jeżeli trzymają akcje od debiutu w 2016 r., dziś liczą już straty sięgające 50 proc. (poniedziałkowy kurs otwarcia to 6,05 zł, a cena emisyjna akcji wyniosła 11,50 zł).
DM XTB to największy broker działający na rynku forex w Polsce. Ma licencje na działalność również w 10 innych krajach. Oferuje klientom głównie możliwość spekulowania na instrumentach finansowych na rynku pozagiełdowym, gdzie gracze "zakładają" się o zmiany kursów np. walut lub cen surowców. W ubiegłym roku spółka miała 250,6 mln zł przychodów wobec 282,5 mln zł w 2015 r. W tym samym czasie jej zysk netto spadł do 50,4 mln zł wobec 119 mln zł rok wcześniej.
Jak informuje DM XTB, KNF oceniła właśnie mechanizmy wdrożone przez spółkę (m.in. w zakresie zarządzania ryzykiem) i przyznała jej ocenę na poziomie 3 [2,97]. Dla inwestorów oznacza to tyle, że nie mają co liczyć na dywidendę.
"Stanowiska KNF w sprawie polityki dywidendowej domów maklerskich z lat ubiegłych wskazują w ocenie spółki, że aktualna ocena nadzorcza dla XTB nie mieściłaby się na poziomie zalecanych dotychczas przez KNF kryteriów, co nie pozwalałoby spółce na ewentualną wypłatę dywidendy za obecny rok obrotowy w zgodzie z tymi kryteriami" - czytamy w informacji przekazanej przez DM XTB.
Na stronie internetowej KNF czytamy, że efektem badanie, o którym mowa, ma za zadanie ocenić: poziom ryzyka w instytucji finansowej, jakość procesu zarządzania przez instytucję finansową istotnymi ryzykami, poziom kapitału pokrywającego ryzyko w instytucji finansowej i zgodności działalności instytucji finansowej z przepisami prawa i regulacjami wewnętrznymi.
Skutkiem przeprowadzonej analizy jest nadanie instytucji finansowej oceny będącej wypadkową ocen kluczowych ryzyk oraz jakości zarządzania tymi ryzykami. Poszczególne ryzyka są oceniane w skali od 1 do 4, gdzie 1 jest oceną najlepszą, a 4 - najgorszą.
Obecnie sporym wyzwaniem dla spółki mogą okazać się plany rządu, który chce ograniczyć maksymalną dźwignię, z której korzystają gracze. Obecnie przepisy pozwalają im bowiem "zakładać się" o kwoty nawet 100 razy większe niż środki, którymi faktycznie dysponują. Ten lewar ma teraz zostać ograniczony z poziomu 1:100 do 1:25. Na wieść o planowanych zmianach kurs akcji DM XTB spadł w ostatni czwartek aż o 10 proc.
Polska nie jest europejskim wyjątkiem, jeżeli chodzi o wprowadzenie ograniczeń dla foreksu. W money.pl pisaliśmy już, że na różnego rodzaju kroki decydują się m.in. Niemcy, Belgia czy Francja.
Proponowane zmiany rzecz jasna nie podobają się brokerom. "Izba zwraca uwagę na fakt, że proponowane zmiany w ustawie ograniczają znacząco konkurencyjność krajowej branży forex z korzyścią dla podmiotów zagranicznych, które działają w Polsce, jednak nie podlegają krajowej jurysdykcji. To właśnie te podmioty są w głównej mierze odpowiedzialne za nadużycia na rynku, co podważa zaufanie do całego systemu i krajowej branży papierów wartościowych" - czytamy w informacji przekazanej przez Izbę Domów Maklerskich.