Zygmunt Solorz-Żak, szef rady nadzorczej Elektrimu SA, potwierdził w rozmowie z ISB, że odrzucił ofertę Vivendi, uznając ją za niemożliwą do przeprowadzenia w krótkim czasie.
„Oferta, która została zaprezentowana Elektrimowi, odbiega od wcześniej przedstawianych koncepcji. Były to nowe propozycje, które zostały przedstawione we wtorek i, moim zdaniem, nie były możliwe do przeprowadzenia w krótkim czasie, jak tego potrzebujemy” – powiedział ISB Solorz-Żak.
Według informatora ISB zbliżonego do Vivendi, rozmowy były prowadzone z udziałem obligatariuszy, a wynegocjonowana propozycja uzyskała ich poparcie.
„Negocjacje ostatniej szansy pomiędzy Elektrimem i Vivendi, mające na celu polubowne rozwiązanie sporu wokół udziałów w PTC, zostały wczoraj wieczorem definitywnie zerwane” – powiedział informator ISB, który zgodził się rozmawiać pod warunkiem zachowania anonimowości.
„Rozmowy były prowadzone z udziałem obligatariuszy, a wynegocjonowana propozycja, która została ostatecznie przez Elektrim odrzucona, opiewała co najmniej na 650 mln euro, jakie Vivendi było w stanie zapłacić Elektrimowi gotówką za całkowite wyjście z PTC” – dodał.
Według rozmówcy ISB, propozycja chroniła Elektrim przed wykonaniem opcji call przez Deutsche Telekom, pozwalała też spółce na całkowitą spłatę obligatariuszy.
„Vivendi było skłonne dalej rozmawiać o warunkach cenowych, by uniknąć kolejnych sporów sądowych” – dodał informator ISB.
Według niego, wynegocjonowana propozycja miała szanse na wcielenie w życie przed upływem terminu, jaki sąd arbitrażowy w Wiedniu dał Elektrimowi na odzyskanie udziałów w PTC od kontrolowanego przez Vivendi Universal Elektrimu Telekomunikacja Sp. z o.o.
Zgodnie z orzeczeniem sądu arbitrażowego, termin ten upływa po dwóch miesiącach od daty, kiedy Elektrim otrzymał informację o treści orzeczenia arbitrażowego.
Informacja ta przyszła do spółki drogą elektroniczną 9 grudnia, zaś „twardą kopię” orzeczenia Elektrim otrzymał 14 grudnia minionego roku.
2 lutego br. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał w wyrok Trybunału Arbitrażowego w Wiedniu w zakresie, o który wnioskował Elektrim, na terenie Polski.
Elektrim wnioskował o uznanie go w trzech punktach: że zbycie udziałów w PTC na rzecz Elektrimu Telekomunikacja przez Elektrim w 1999 roku jest bezskuteczne i udziały te pozostały własnością Elektrimu; że zbycie tych udziałów nie stanowi istotnego naruszenia umowy wspólników PTC, ale stanowiłoby je, gdyby Elektrim nie odzyskał udziałów PTC w ciągu dwóch miesięcy od doręczenia treści orzeczenia; że żądanie DT odnośnie stwierdzenia „economic impairment” (istotnie pogorszonej sytuacji gospodarczej) zostaje oddalone.
Według obecnych zapisów w rejestrze sądowym, Elektrim Telekomunikacja kontroluje PTC (51%), w której dalsze 49% udziałów należy do Deutsche Telekom.
Elektrim ma w Elektrimie Telekomunikacja 49%, zaś pozostałe 51% kontroluje Vivendi Universal i konsolidowana przez francuski koncern spółka Ymer Finance.
Wtorkowa propozycja Vivendi to już kolejna próba zawarcia ugody z Elektrimem w ostatnim czasie.
Pierwszą próbę rozwiązania sporu z Elektrimem wokół udziałów w PTC przedstawiciele kontrolowanego przez Vivendi Universal Elektrimu Telekomunikacja (ET) podjęli w miniony czwartek.
Rada nadzorcza PTC nie odniosła się jednak tego dnia do propozycji ET, zmierzającej do rozwiązania konfliktu w akcjonariacie operatora Ery i Heyah.
Członkowie rady nadzorczej PTC reprezentujący Deutsche Telekom nie uczestniczyli wówczas w głosowaniu, więc decyzja nie zapadła ze względu na brak quorum.
Przedstawiciele ET proponowali wówczas operację polegającą na transferze 49% udziałów PTC z Elektrimu Telekomunikacja do Elektrimu. Na jej potrzeby ET było w stanie udzielić Elektrimowi pożyczki. Kwoty tej pożyczki przedstawiciele ET nie chcieli ujawnić. Powiedzieli jednak, że celem tego zabiegu miało być uchronienie Elektrimu przed wykonaniem opcji call ze strony DT.
Zgodnie z tą opcją DT miałoby prawo do przejęcia udziałów w PTC od Elektrimu po cenie znacznie niższej od wartości rynkowej, gdyby Elektrim nie odzyskał w terminie udziałów PTC od ET.
Propozycja przewidywała, że udziały PTC wróciłyby następnie do Elektrimu Telekomunikacja, jednak prawo ich pierwokupu od ET – po odpowiedniej cenie rynkowej – przypadłoby wówczas Deutsche Telekom.