Hakerzy przejęli stronę szwedzkiego rządu. Kierowali do Wikileaks

Według _ Aftonbladet _ oficjalny serwis internetowy rządu był przez pewien czas niedostępny, a internauci mogli zobaczyć jedynie białą pustą stronę. Teraz rządowy serwis funkcjonuje normalnie. Rzeczniczka rządu Szwecji nie chciała jednak potwierdzić informacji o ataku hakerów.

Cały czas dostępna jest strona internetowa www.beatriceask.se, jednak zamiast informacji o pani minister, znajdują się tam rewelacje publikowane przez Wikileaks.

**[

Wszystko o przeciekach ujawnianych przez WikiLeaks. ]( http://www.money.pl/archiwum/wydarzenia/dokumenty;wikileaks.html )**

_ Aftonbladet _ twierdzi, że do utworzenia strony przyznała się grupa o nazwie Operation Payback, która po aresztowaniu we wtorek w Wielkiej Brytanii założyciela Wikileaks Juliana Assange'a rozpoczęła atak na strony internetowe szwedzkich i międzynarodowych instytucji.

Do tej pory hakerzy zaatakowali m.in. strony szwedzkiej prokuratury oraz stronę kancelarii prawnej Borgstroem i Bodstroem, reprezentującej dwie kobiety, które oskarżyły twórcę Wikileaks o gwałt. Po tym jak systemy rozliczeń finansowych Mastercard i Visa odmówiły przekazywania darowizn na rzecz Wikileaks, ich strony zostały również zaatakowane.

Ekspert ds. nowych technologii powiedział _ Aftonbladet _, że po opublikowaniu przez Wikileaks poufnych amerykańskich depesz dyplomatycznych mamy do czynienia z prawdziwą internetową wojną. _ To jest Dziki Zachód w tej chwili _ - twierdzi Joakim von Braun.