Strajk pracowników sektora publicznego przeciwko reformom rządu premiera Charlesa Michela sparaliżował w środę wiele regionów Belgii, w tym stolicę tego kraju, Brukselę. Stanęła kolej, a poważnie zakłócona jest komunikacja miejska i regionalna.
Do strajku wezwał związek zawodowy socjalistów CGSP/ACOD, ale do akcji przyłączyli się także członkowie innych organizacji związkowych w Belgii. To protest przeciwko planom oszczędnościowym belgijskiego rządu, jak wstrzymanie indeksacji płac i świadczeń, obniżenia dodatków na dzieci. Związkowcy krytykują też plan podniesienia wieku emerytalnego z 65 do 67 lat, począwszy od 2030 roku.
Najbardziej dotkliwy dla mieszkańców Belgii jest strajk w sektorze transportu publicznego. W środę na tory wyjechało zaledwie 5 proc. pociągów, a strajkujący zablokowali stacje kolejowe w największych miastach. Poważnie zakłócona jest komunikacja miejska, a miasta są zakorkowane.
Czytaj więcej w Money.pl