Uwagi resortu finansów, które trafiły właśnie na biurko minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej mają aż 15 stron. Wśród nich możemy przeczytać między innymi o konieczności ustalenia górnego limitu zarobków, ponownego policzenia wydatków z budżetu państwa oraz o możliwej obniżce VAT w 2017 roku.
Paweł Szałamacha jeszcze przed świętami wysłał do minister Elżbiety Rafalskiej uwagi do projektu zakładającego wypłacania świadczenia wychowawczego 500 złotych. W liście z 21 grudnia szef resortu finansów postuluje, by do ustawy wprowadzić kryteria dochodowe dla wszystkich rodziców starających się o pieniądze.
Teraz zgodnie z projektem jedynie w przypadku pierwszego dziecka zarobki nie mogą przekraczać 800 złotych na osobę. Dlatego minister finansów proponuje, by w ustawie znalazł się również zapis o górnym pułapie dla rodzin z minimum dwójką dzieci. To oznacza, że np. bogatsze rodziny nie będą mogły liczyć na wsparcie.
"Świadczenie ma być świadczeniem wychowawczym, a zatem należałoby rozważyć te przesłanki, to jest posiadanie odpowiednich środków na wychowanie" - napisał Szałamacha. Minister w liście nie zaproponował żadnego konkretnego limitu. Nie ma jednak wątpliwości, że gdyby taki się pojawił, to budżet mógłby zaoszczędzić sporą sumę.
W uwagach ogólnych do projektu Szałamacha sygnalizuje konieczność ponownego przeliczenia szacowanego kosztu wprowadzenia programu. W jego ocenie w jednym z punktów (oszczędności w wydatkach w innych systemach) wyniosą nie 955 mln zł jak zapisano w projekcie, a 1 mld 59 mln. Poza tym Szałamacha jest zdania, że również prognozowane koszty obsługi całego projektu trzeba jeszcze raz zweryfikować.
Wątpliwości szefa resortu finansów budzi również definicja dziecka. "Należy doprecyzować definicję dziecka do 18 roku życia, na które przysługuje świadczenie. Zapisy ustawy mogą być niejasne w odniesieniu do rodzin z dwójką dzieci, z których jedno osiąga 18 lat, a dochód rodziny nie mieści się w kryterium dochodowym, aby pobierać świadczenie na 1 dziecko" - czytamy w liście.
Poza tym Szałamacha jest zdania, że niesprawiedliwym jest branie pod uwagę dochodu np. pracującego, ale wciąż uczącego się dziecka do 25 roku życia. Ministerstwo uważa, że skoro program przysługuje do 18 roku życia, to nie można w jednej z jego części dzieckiem nazywać 25-latka.
Szałamacha podkreśla również konieczność doprecyzowania przepisów o marnotrawieniu przyznanej pomocy. W założeniu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w takim wypadku zamiast pieniędzy rodzina otrzymywałaby pomoc rzeczową. Resort finansów zwraca jednak uwagę, że brak jakichkolwiek zapisów, które szczegółowo opisywałyby takie przypadku i sposób przekazywania pomocy. Spora część uwag Pawła Szałamachy to konieczność doprecyzowania niektórych zapisów ustawy i usunięcia... błędów językowych z uzasadnienia.
W projekcie ustawy Paweł Szałamacha znalazł kilka błędów językowych.
Poza tym resort finansów ma sporo uwag dotyczących uzasadnienia projektu ustawy: chodzi między innymi o konkretne wskazanie źródeł finansowania całego programu. Jednocześnie resort studzi optymizm co niektórych polityków i zwraca uwagę, że pieniądze - które wrócą do gospodarki w postaci innych wydatków - nie wygenerują aż 79 tysięcy nowych etatów. Paweł Szałamacha ocenia taki wniosek jako "dość optymistyczny". Zamiast tego proponuje wpisanie od 30 do 60 tysięcy. Jest to o tyle istotne, że może odbić się na niższych dochodach z tytułu składki NFZ i ZUS w następnych latach.
Co ciekawe - dokładna analiza tekstu pozwala wysnuć wniosek, że w Ministerstwie Finansów trwają pracę nad obniżką VAT w 2017 roku. Do tej pory Paweł Szałamacha twierdził, że spełnienie założeń ustawy poprzedników i cofnięcie wyższej stawki podatku jest niepewne. Na przeszkodzie miały stać plany podniesienia kwoty wolnej od podatku w tym samym czasie - budżet nie jest z gumy i nie wytrzymałby tylu tak dużych zmian. Skąd zatem wniosek, że obniżenie stawki jest jeszcze brane pod uwagę? Resort finansów w liście zawarł uwagę, że w niektórych polach z wyliczeniami nie uwzględniono planowanej obniżki VAT.
src="http://static1.money.pl/i/h/9/art377865.PNG"/>Uwagi Ministerstwa finansów w zakresie oszacowania wpływów z podatku VAT mogą świadczyć, że obniżka z 23 do 22% wcale nie została wycofana
O uwagi Pawła Szałamachy dziennikarze zapytali dziś Jarosława Gowina, wicepremiera i ministra nauki i szkolnictwa wyższego w rządzie Prawa i Sprawiedliwości na konferencji w Sejmie. - Ja sam przedstawiałem uwagi do tego projektu. Na tym polega odpowiedzialne procedowanie, zwłaszcza takiego projektu. Program "Rodzina 500+" to wielki projekt cywilizacyjny - odpowiedział Jarosław Gowin i podkreślił, że konsultacje międzyresortowe służą wypracowaniu wspólnego stanowiska. Wtedy poznamy ostateczny kształt tej ustawy. Ani Jarosław Gowin, ani Mariusz Błaszczak na konferencji nie chcieli odpowiedzieć, czy ich zdaniem uwagi Pawła Szałamachy są słuszne i powinien pojawić się górny limit dla rodziców.
W sprawie głos zabrało już Ministerstwo Finansów. - Odnosząc się do przytaczanych przez media fragmentów opinii Ministerstwa Finansów do projektu ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci, wyjaśniam, że dotyczą one pierwotnego projektu z dnia 2 grudnia 2015 r. Natomiast, podkreślenia wymaga fakt, że środki na projekt 500+ w formule zaproponowanej przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej tj. na drugie i kolejne dziecko przy kryterium dochodowym tylko i wyłącznie w przypadku pierwszego dziecka, są zabezpieczone w projekcie ustawy budżetowej na 2016 rok - wyjaśnia resort w komunikacie. Ministerstwo nie wyjaśnia jednak, czy minister wycofał się z uwag dotyczących kryterium dochodowego dla bogatszych.