23 tys. zł miesięcznie - tyle będzie zarabiał dr Michał Warciński, nowy sędzia Trybunału Konstytucyjnego. W nocnym głosowaniu posłowie Prawa i Sprawiedliwości wybrali zastępcę dla prof. Andrzeja Rzeplińskiego, dotychczasowego przewodniczącego Trybunału. Jego kadencja kończy się 19 grudnia. Ale Prof. Rzepliński wcale nie musi się martwić o źródło dochodów. Na pożegnanie z TK dostanie prawie 160 tys. zł odprawy.
Ile zarabiają sędziowie Trybunału Konstytucyjnego? W tej chwili ich miesięczne zarobki to 23 tys. zł brutto miesięcznie, czyli 16,1 tys. zł "na rękę". Wynagrodzenie sędziów jest ustalone ustawowo i wynosi 5-krotność przeciętnego wynagrodzenia z II kwartału ubiegłego roku. W 2015 roku było to 3854 zł. Pięciokrotność tej kwoty daje 19,2 tys. zł. Do tego dochodzi jeszcze dodatkowe 4 tys. zł.
Co to za pieniądze? To tak zwany dodatek stażowy. Po 20 latach pracy zawodowej sędziowie mogą liczyć na dodatkowe 20 proc. do wynagrodzenia. I stąd suma 23 tys. zł miesięcznie.
Warto dodać, że taki dodatek przysługuje nie tylko sędziom Trybunału, ale również sędziom sądów powszechnych, Sądu Najwyższego, Naczelnego Sądu Administracyjnego, prokuratorom, członkom korpusu służby cywilnej, żołnierzom, funkcjonariuszom służb mundurowych a nawet pracownikom urzędów państwowych.
Na podobnych zasadach wynagradzani są również sędziowie Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jednak w ich przypadku mnożnik przeciętnego wynagrodzenia jest nieco niższy. Na początku jest to 4,13, by po 7 latach zwiększyć się do 4,7495.
Na większą wypłatę mogą liczyć prezes i wiceprezes Trybunału. Co miesiąc dostają dodatek funkcyjny, który wynosi 1,2 (dla prezesa) i 0,8 (dla wiceprezesa) podstawy naliczenia. W przypadku prof. Rzeplińskiego mówimy więc o dodatkowych 4,5 tys. zł brutto. Co miesiąc jego pensja wynosi ponad 27 tys. zł brutto. Na rękę dostaje z tego 18,8 tys. zł.
Już niebawem prof. Rzepliński będzie musiał się pożegnać z częścią wypłaty. Gdy skończy się jego kadencja automatycznie stanie się sędzią w stanie spoczynku. Każdy taki sędzia ma prawo do pobierania 75 proc. ostatniego wynagrodzenia. W ten sposób ustawodawca zabezpieczył sędziów przed koniecznością ubiegania się o względy polityków lub potencjalnych pracodawców.
Mało tego sędzia przechodząc w stan spoczynku dostaje również 6-miesięczną odprawę. Dla prof. Rzeplińskiego będzie to więc prawie 160 tys. zł brutto.
Biuro Trybunału Konstytucyjnego zastrzega jednak, że "analogicznie odprawy emerytalne do wysokości sześciomiesięcznego wynagrodzenia przysługują również członkom korpusu służby cywilnej, pracownikom urzędów państwowych, żołnierzom i funkcjonariuszom służb mundurowych".
Inne przywileje sędziów Trybunału? Nagrody jubileuszowe. Pierwszą dostają po 20 latach pracy zawodowej i później co 5 lat (do 45-lecia). Poza tym sędziowie mogą otrzymywać ryczałt samochodowy za korzystanie z prywatnego auta do celów służbowych. Ryczałt dotyczy tylko i wyłącznie terenu Warszawy i jest limitowany. Sędzia nie może wyjeździć więcej jak 700 km na miesiąc.
Lepiej mają sędziowie, którzy mieszkają poza Warszawą. Co miesiąc otrzymują 400 zł z tytułu "rozłąki z rodziną", mają zapewnione bezpłatne zakwaterowanie w stolicy oraz zwrot kosztów przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca pracy. W przypadku dojazdów jest jedno "ale". Pieniądze można dostać tylko za korzystanie z kolei.