*Zawieszenie prawa do wykonywania określonych czynności medycznych, grzywny finansowe, ujawnianie personaliów nierzetelnych medyków, m.in. takie zaostrzenie kar za błędy lekarskie proponuje Naczelna Izba Lekarska - poinformował rzecznik NIL Tomasz Korkosz. *
Stowarzyszenie Primum Non Nocere działające na rzecz obrony poszkodowanych pacjentów jest sceptyczne wobec skuteczności pomysłów NIL.
Izba podjęła w tej sprawie uchwałę i zwróciła się do Ministerstwa Zdrowia o znowelizowanie ustawy - powiedział Korkosz. "Chodzi o to, by kary były bardziej adekwatne do sytuacji, jaką mamy obecnie. Ustawa w tej sprawie nie była nowelizowana od dawna" - dodał.
_ "Obecnie kary są albo zbyt lekkie (upomnienie lub nagana), albo zbyt ostre, polegające na zawieszeniu prawa wykonywania zawodu od pół roku do trzech lat oraz pozbawieniu prawa wykonywania zawodu dożywotnio" - tłumaczył Korkosz. _
"Wychodzimy z założenia, że nie przystają one do niektórych sytuacji" - zaznaczył. Jego zdaniem, "nie pokrywają całego spectrum przewinień lekarskich".
NIL proponuje m.in. wprowadzenie kar finansowych. Chce też, by za błędy lekarze byli karani przez odebranie im prawa wykonywania niektórych czynności czy procedur medycznych. "Jeśli lekarz popełnił poważny błąd w czasie operacji, prawo do ich wykonywania może mu być odebrane. Nie oznacza to jednak, że nie będzie mógł wypisywać recept lub oglądać gardeł przeziębionych pacjentów" - mówił Korkosz.
"Proponujemy też ujawnianie personaliów medyków wpisanych do rejestru ukaranych lekarzy" - powiedział rzecznik NIL. Jak dodał, taki rejestr istnieje, jednak jest niejawny.
Przewodniczący Stowarzyszenia Primum Non Nocere działającego na rzecz obrony pacjentów poszkodowanych w efekcie leczenia, Adam Sandauer, jest zdania, że działania NIL nie przyniosą odpowiedniego efektu.
_ "Szacuje się, że w Polsce rocznie popełnianych jest od 20 do 30 tys. błędów lekarskich rocznie. A w izbach lekarskich uprawomocnia się od 200 do 300 wyroków na lekarzy. _
To, że te kilkaset osób będzie karanych inaczej niż do tej pory, niczego nie zmieni z punktu widzenia poszkodowanego" - ocenił Sandauer. "Rozszerzenie wachlarza kar nie ułatwi orzekania tych kar" - dodał.
"Odnoszę wrażenie, że to działanie, by pokazać, że coś się, robi, ale nie przyniesie żadnego efektu" - powiedział.
Według Sandauera, najważniejsze jest, by jeśli dojdzie już do nieszczęścia - utworzyć procedury umożliwiające poszkodowanemu pacjentowi natychmiastową pomoc.
NIL chce także, by poszkodowani pacjenci mogli być stroną w procesach w sądach lekarskich, a tym samym - by postępowania były bardziej przejrzyste. "To krok w dobrym kierunku" - ocenił Sandauer.
W połowie roku Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski uznał, że w Polsce trzeba jak najszybciej poprawić sytuację pacjentów poszkodowanych w wyniku błędów lekarskich. W ocenie RPO, obowiązujący w Polsce system umożliwia ukrywanie tych błędów i nieprawidłowości oraz nie zapewnia odpowiedniej pomocy już poszkodowanym.