Były amerykański wiceprezydent Al Gore wezwał na konferencji klimatycznej w Poznaniu do zjednoczenia wysiłków ratujących Ziemię przed zmianami klimatycznymi.
Laureat pokojowej Nagrody Nobla podkreślał, że ludzkość dotarła do historycznego punktu, gdzie tylko od niej zależy, jak potoczą się losy planety.
Al Gore mówił, że ludzie znaleźli się w sytuacji, w której muszą spojrzeć prawdzie w oczy. _ - To wyjątkowe, a może nawet trochę śmieszne, że naprawdę możemy dokonać świadomego wyboru jako gatunek. Stanęliśmy jednak przed wyzwaniem: nasz dom, Ziemia, jest w niebezpieczeństwie _ - dodał amerykański noblista.
Al Gore podziękował uczestnikom poznańskiej konferencji za zaangażowanie w walkę ze zmianami klimatycznymi. Przyznał, że nie wszystkie kwestie zostały zamknięte, lecz - jego zdaniem - są podstawy, by mowić o perspektywie sukcesu.
Al Gore uważa, że - mimo przeszkód i trudności, które pozostały - powody do optymizmu i nadziei są większe niż powody do wątpliwości i rezygnacji. Jak powiedział _ droga do Kopenhagi jest już prosta _.
To właśnie w tym mieście ma się odbyć w 2009 roku kolejny szczyt klimatyczny, podczas którego ma zostać uchwalone porozumienie, zastępujące protokół z Kioto. Przemówienie amerykańskiego noblisty zostało przyjęte wielkimi owacjami. Wczoraj, Al Gore odebrał tytuł doktora honoris causa poznańskiego uniwersytetu Adama Mickiewicza.