Mierzeja Wiślana ma zostać przekopana w ciągu pięciu lat – wynika z rządowych zapowiedzi. Wykonanie wykopu, który połączy Zalew Wiślany z Bałtykiem ma kosztować 637 milionów złotych.
Jak poinformował w tym tygodniu minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk, pierwsza łopata przy budowie kanału może zostać wbita pod koniec 2018 roku. Pierwszy statek może przepłynąć nim w 2021 lub 2022 roku. Mierzeja Wiślana jest obszarem chronionym Natura 2020, a na jej przekopanie musi się jeszcze zgodzić Komisja Europejska. Rząd zapewnia, że jest w stałym kontakcie z Brukselą w tej sprawie. I liczy, że inwestycja w budowę kanału zwróci się do 2040 roku.
Temat przekopania Mierzei Wiślanej i budowy kanału łączącego Zalew Wiślany z Bałtykiem wraca co kilka lat.
Dzięki takiemu kanałowi statki nie musiałyby płynąć do Elbląga przez wody kontrolowane przez Rosję. Zwolennicy przekopania mierzei argumentują, że dzięki takiej inwestycji w regionie powstanie ponad trzy tysiące miejsc pracy, wzrośnie liczba turystów, a Elbląg zyska nowy impuls do rozwoju. Przeciwnicy inwestycji z kolei zwracają uwagę, że kanał stanowi poważną ingerencję w ekosystem mierzei i jego budowa mocno wpłynie na jej walory przyrodnicze i krajobrazowe.