Kartą zapłacimy w urzędzie gminy i województwa, a nawet policjantowi drogówki. Poza użyciem karty możliwe będzie też opłacenie podatku czy opłaty za wydanie dokumentu przy pomocy telefonu. To skutek umowy między Krajową Izbą Rozliczeniową a Ministerstwem Rozwoju.
- Od 1 kwietnia startujemy z obsługą urzędów. To nie jest kwestia już kilkudziesięciu terminali. Mówimy tu o liczbach idących w tysiącach - mówi Piotr Alicki, prezes Krajowej Izby Rozliczeniowej.
Dotąd KIR oraz ministerstwo jedynie pilotażowo sprawdzały, jak może wyglądać system płatności kartami w urzędach. Pilotaż ma skończyć się w marcu.
Umowa nie ma jednej daty uruchomienia systemu, bo miejsc, gdzie będzie trzeba postawić terminale do płatności kartą, jest zbyt wiele. Wszystko będzie się działo stopniowo. POS-y, czyli urządzenia służące do akceptacji transakcji kartowych, mają trafić do urzędów gmin (w zależności od wielkości gminy będą to jeden lub dwa terminale), powiatowych i wojewódzkich. Wszędzie tam, zamiast biegać z dokładnie wyliczonymi kwotami, będzie można zapłacić kartą. Docelowo terminal ma mieć też każdy patrol drogówki.
- Potrzebna jest edukacja urzędników, a to trochę potrwa. Chcemy też wspierać płatności bezgotówkowe na różne nowe sposoby. Mowa tu na przykład o programach motywacyjnych dla osób płacących kartą. To jednak leży już w gestii Ministerstwa Rozwoju - podkreśla Alicki.
Skąd mają pochodzić terminale? Dostarczą je firmy eService oraz First Data. Poza tym KIR będzie chciał promować też płatności mobilne, czyli telefonem za pomocą tzw. webPosów. Dzięki nim urzędnik zaloguje się na komputerze, wpisze dane klienta i umożliwi mu zapłacenie przy pomocy aplikacji. Testy tej usługi już trwają w wybranych urzędach i dotyczą tylko osób posiadających aplikację Blik w PKO BP lub Inteligo.
Z czasem rozwiązanie ma trafić do wszystkich gmin, powiatów czy województw i zostać rozszerzone o kolejne banki. Dzięki temu sprawę załatwimy od razu bez potrzeby biegania w urzędzie z jednym pismem do kasy i z potwierdzeniem płatności z powrotem do urzędnika.
Ministerstwo Rozwoju liczy, że dzięki temu uda się spopularyzować płatności mobilne i kartowe w tych rejonach Polski, w których obecnie są one niedostępne. Bo choć praktycznie każdy ma dziś kartę płatniczą, to często nie ma jej gdzie użyć.
- To jest ogromna zmiana dla administracji, bo wchodzimy z płatnościami bezgotówkowymi do małych miast, a nawet wsi. A proszę mi wierzyć, że w trakcie testów odwiedziliśmy miejsca, w których dotąd terminali nie było wcale - mówi Marianna Sidoroff z Departamentu Gospodarki Elektronicznej w Ministerstwie Rozwoju.
Płatności kartą w urzędach mają być bezpłatne. Kto zapłaci za terminale oraz prowizję za każdą z transakcji? W dokumencie "Program upowszechnienia płatności bezgotówkowych w jednostkach administracji publicznej" zapisano, że zrobi to Ministerstwo Rozwoju oraz sama KIR (jest własnością polskich banków).
Jak dotąd konkretnych kwot za wdrożenie obsługi kart w urzędach nie podano. Szczegóły porozumienia mają być bowiem przekazane dopiero na początku kwietnia. Piotr Alicki o podpisaniu umowy poinformował w trakcie V Kongresu Płatności Bezgotówkowych.