Rozstrzygnięcie przetargu na śmigłowce i samoloty szkolne, rozpisanie przetargu na okręty podwodne, dostawy kolejnych Rosomaków i pierwszych nowych ciężarówek - to niektóre z zamierzeń modernizacyjnych MON na ten rok.
2014 to drugi rok 10-letniego planu modernizacji technicznej. W tegorocznym budżecie obronnym wynoszącym ponad 32 mld zł, z górą 8 mld przewidziano na zakupy uzbrojenia i wyposażenia. Dzięki ustanowieniu przez rząd we wrześniu ub.r. wieloletniego programu modernizacji sił zbrojnych, na 14 priorytetowych programów budżet państwa przeznaczy 91,5 mld, z tego w latach 2014-2016 - 15,9 mld zł. Pieniądze niewydane w jednym roku nie przepadną, lecz można je przesunąć na płatności wymagane w kolejnym roku.
Pod koniec grudnia MON wybrało do końcowego etapu przetargu na samoloty szkolne ofertę włoskiego samolotu Aermacchi M-346. Włoska oferta, wyceniona na blisko 1,17 mld zł, pokonała koreańskiego T-50 i brytyjskiego Hawka koncernu BAE Systems. MON zaznaczyło, że przetarg nie został zakończony, a ostateczny wybór zostanie dokonany dopiero po weryfikacji oferty. Podpisanie kontraktu jest planowane na pierwszy kwartał br. Dostawy zaplanowano na lata 2016-17.
Samoloty klasy AJT (Advanced Jet Trainer) umożliwią zaawansowane szkolenie pilotów przewidzianych na samoloty bojowe, pozwolą też zrezygnować po 2017 r. ze szkoleń pilotów F-16 w USA.
Także w br. resort obrony chce rozstrzygnąć przetarg na 70 śmigłowców do zadań transportowych, poszukiwawczo-ratowniczych i zwalczania okrętów podwodnych. Dostawy miałyby nastąpić od przełomu 2014/15 do roku 2022. W tym postępowaniu zmagają się produkowany w Świdniku Black Hawk amerykańskiej firmy Sikorsky, AW149 oferowany przez PZL Świdnik i jego właściciela - włosko-brytyjską AgustaWestland, oraz EC-725 Caracal, produkowany przez należącą do znanego z samolotów Airbus koncernu EADS grupę Eurocopter, która także deklaruje współpracę w polskim przemysłem.
Począwszy do tego roku wojsko ma otrzymać kolejnych 307 wozów Rosomak. Wartość tej umowy to 1,65 mld zł. Kolejny kontrakt na Rosomaki był możliwy dzięki przedłużeniu o 10 lat licencji fińskiego koncernu Patria na produkcję w Polsce tego wozu, do którego - po doświadczeniach z eksploatacji w polskiej armii - wprowadzono ponad 600 modyfikacji.
Do 2022 r. wojsko zamierza kupić kilkadziesiąt zestawów samolotów bezzałogowych różnego zasięgu i wielkości dla wszystkich rodzajów sił zbrojnych. Analizowane są propozycje przedstawione przez kilkunastu potencjalnych dostawców podczas zakończonego latem ub.r. dialogu technicznego.
Do największych przedsięwzięć należy modernizacja systemu obrony powietrznej, w tym umożliwienie armii zwalczania rakiet. Uchwalona z inicjatywy prezydenta nowelizacja ustawy o finansowaniu sił zbrojnych ma zapewnić stabilne nakłady na ten cel - w latach 2014-23 na obronę powietrzną mają być przekazywane kwoty wynikające ze wzrostu gospodarczego, ma to być co najmniej 4-5 proc. całego budżetu MON - jedna piąta corocznych nakładów na modernizację techniczną. Do 2023 r. armia ma otrzymać mobilny system przeciwrakietowy zapewniający ochronę wybranych obiektów lub dużych zgrupowań wojsk, a w razie potrzeby także kontyngentów za granicą.
Blisko 1 mld zł rocznie mają wynosić nakłady na nową technikę dla Marynarki Wojennej. Jeszcze w br. ma się rozpocząć przetarg na trzy okręty podwodne, podpisanie umowy miałoby nastąpić w połowie 2015, a dostawa pierwszej jednostki - cztery lata po zawarciu kontraktu. MON kończy prace analityczno-koncepcyjne, których wynikiem będą wstępne założenia taktyczno-techniczne. Później resort planuje dialog techniczny, by uzyskać szczegółowe informacje o okrętach przed rozpisaniem przetargu.
W grudniu podpisano ostatnie porozumienia ws. wyposażenia patrolowca Ślązak - okręt budowany od 2001 r., pierwotnie jako korweta Gawron. Ma on być przekazany w listopadzie 2016. W ub.r. zawarto też umowy dotyczące dwóch niszczycieli min typu Kormoran 2. Dostawy są planowane w 2019 i 2022 r.
Na mocy podpisanej pod koniec listopada umowy, począwszy od tego roku wojsko zacznie otrzymywać nowe ciężarówki Jelcz. Będą wyposażone w jednostki napędowe produkowane na niemieckiej licencji w Centrum Silników Wojskowych w Wojskowych Zakładach Motoryzacyjnych w Poznaniu. Stamtąd też mają pochodzić silniki do nowych bojowych wozów piechoty i samobieżnej artylerii.
W br. wojska pancerne mają otrzymać pierwsze ze 119 czołgów Leopard, kupionych w listopadzie. Razem z wycofanymi z Bundeswehry wozami w wersjach 2A5 i 2A4 do Polski trafi też prawie 200 sztuk sprzętu wsparcia i zabezpieczenia. Wartość kontraktu to ok. 180 mln euro. Łącznie z już używanymi od 10 lat Leopardami polska armia będzie miała blisko 250 tych czołgów. Wozy starszego typu mają być modernizowane głównie w krajowych zakładach.
Czytaj więcej w Money.pl