Udziałowcy konsorcjum mającego zbudować i eksploatować gazociąg Nord Stream 2 podali w piątek, że wycofują wniosek o zgodę UOKiK na koncentrację i założenie spółki w Szwajcarii. Według UOKiK wycofanie wniosku oznacza, że nie będzie możliwe powołanie tej spółki.
Aktualizacja: 19:45
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przekazał w piątek PAP, że wycofanie wniosku oznacza, iż nie jest możliwe utworzenie przez sześć podmiotów wspólnego przedsiębiorstwa, które miało zająć się budową gazociągu Nord Stream 2. - To czerwone światło dla tej transakcji - zaznaczył cytowany w komunikacie prezes UOKiK Marek Niechciał.
Urząd podał, że prośbę o wycofanie wniosku zgłosiło sześć firm uczestniczących w planowanej koncentracji. Zgodnie z prawem antymonopolowym w związku z wycofaniem wniosku przez przedsiębiorców szef UOKiK umorzy prowadzone postępowanie - dodał UOKiK.
Przypomniał też, że w trakcie prowadzonego od grudnia 2015 roku postępowania przeprowadził obszerne badanie, w którym m.in. zapytał podmioty prowadzące działalność na rynku gazu ziemnego w Polsce o ocenę planowanej koncentracji. O opinię na temat transakcji poproszony został również Urząd Regulacji Energetyki. "Wątpliwości UOKiK potwierdziły badania - planowana koncentracja mogłaby doprowadzić do ograniczenia konkurencji. Gazprom posiada pozycję dominującą w dostawach gazu do Polski, a transakcja mogłaby doprowadzić do dalszego wzmocnienia siły negocjacyjnej spółki wobec odbiorców w naszym kraju" - zaznaczył UOKiK.
Udziałowcy Nord Stream 2 przekazali wcześniej PAP, że wycofali wniosek o postępowanie w Polsce w sprawie zgody na koncentrację. "Decyzja nie ma wpływu na realizację projektu, która będzie postępowała zgodnie z planem" - napisali w komunikacie.
Tłumaczyli, że decyzja dotyczy tylko zakupu udziałów przez zachodnich partnerów Gazpromu. "Obecna struktura własnościowa w Nord Stream 2 AG pozostaje bez zmian. Również harmonogram realizacji projektu pozostaje bez zmian" - wyjaśniali.
"Dziś ENGIE, Gazprom, OMV, Shell, Uniper i Wintershell przedstawili wspólną odpowiedź na zastrzeżenia polskiego urzędu ochrony konkurencji w sprawie postępowania kontrolnego w sprawie koncentracji, odnoszącego się do planowanego powołania przez wnioskodawców spółki joint venture" - napisali. "W następstwie wnioskodawcy postanowili wspólnie wycofać notę o koncentracji skierowaną do polskiego urzędu" - dodali.
"Wszyscy wnioskodawcy wierzą, że projekt jest kluczowy dla europejskiego systemu energetycznego i stąd każdy z nich będzie indywidualnie brał pod uwagę alternatywne sposoby wniesienia weń wkładu" - wskazali.
"Decyzja wnioskodawców o wycofaniu wniosku nie będzie miała wpływu na dalsze działanie Nord Stream 2 AG, mającego zgodnie z planem zbudować rurociągi Nord Stream 2, włącznie z harmonogramem" - dodali.
UOKiK swe zastrzeżenia dotyczące budowy gazociągu Nord Stream 2 wyraził 22 lipca. Uznał, że powstanie grupy, która miałaby zbudować i eksploatować rurociąg Nord Stream 2, wzmocniłoby i tak mocną pozycję Gazpromu w Polsce.
Konsorcjum miało cztery tygodnie na odniesienie się do tych wątpliwości.
We wtorek delegacja konsorcjum miała w Warszawie spotkać się z reprezentantami UOKiK.
W zeszłym roku akcjonariusze planowanego konsorcjum Nord Stream 2, czyli sześć firm: PAO Gazprom z Rosji, Uniper SE z Niemiec, ENGIE z Francji, OMV AG z Austrii, brytyjsko-holenderska Royal Dutch Shell plc i niemiecka BASF SE/Wintershall Holding GmbH zwrócili się do polskiego urzędu antymonopolowego o zgodę umożliwiającą założenie spółki w Szwajcarii. Spółka ta miałaby zaprojektować, finansować, zbudować i eksploatować dwa równoległe rurociągi podmorskie. Mają one biec z rosyjskiego wybrzeża Morza Bałtyckiego do punktu wyjścia niedaleko Greifswaldu w północno-wschodnich Niemczech. Ich łączna przepustowość to 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie.
Warszawa stanowczo sprzeciwia się budowie kolejnej (po dwunitkowym Nord Stream 1) omijającej Polskę podmorskiej magistrali transportu gazu.
M.in. minister ds. bezpieczeństwa energetycznego w KPRM Piotr Naimski wielokrotnie powtarzał, że Polska sprzeciwia się tej inwestycji, bo od strony gospodarczej, handlowej ugruntowuje dominującą pozycję Gazpromu w regionie, co nie jest w polskim interesie.
Kwestia budowy Nord Stream 2 została również poruszona podczas rozmowy Andrzeja Dudy i Baracka Obamy w czasie lipcowego szczytu NATO w Warszawie. Jak mówił po spotkaniu przywódców prezydencki minister Krzysztof Szczerski, obaj szefowie państw dużą część rozmowy poświęcili bezpieczeństwu energetycznemu i krytycznie oceniali projekt Nord Stream 2.