Dziesiątki poprawek do rządowego projektu ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE) zgłosili posłowie dziś w Sejmie; kilkanaście z nich to poprawki merytoryczne. Projekt został ponownie skierowany do prac w komisji ds. energetyki.
Andrzej Czerwiński (PO), sprawozdawca komisji nadzwyczajnej ds. energetyki i surowców energetycznych, podkreślił w czasie debaty, że celem projektu ustawy jest rozwój odnawialnych źródeł energii w Polsce. _ Do 2020 r. mamy precyzyjną mapę drogową do zrealizowania i ją zrealizujemy _ - podkreślił.
Jak tłumaczył, projekt przewiduje zmianę systemu wsparcia dla OZE - z obecnego opartego o świadectwa pochodzenia na system aukcyjny. Podkreślił, że pozwoli to znacznie ograniczyć koszty. Według posła Platformy, pozostanie przy obecnym systemie oznaczałoby wydatki dla budżetu państwa do 2020 r. w wysokości 20 mld zł.
_ Proponowany system aukcji, czyli wyboru najlepszej oferty w tych samych warunkach, jest szacunkowo tańszy o ponad 7 mld zł _ - powiedział Czerwiński. Jak dodał, system aukcyjny chroni obywatela przed nadmiernym obciążeniem związanym z realizacją unijnych celów w zakresie energii odnawialnej.
Poseł klubu PO Tomasz Nowak podkreślił, że uchwalenie projektu pozwoli zrealizować wszystkie postawione przed Polską przez UE wymagania odnośnie zwiększenia wykorzystania OZE. _ Jednocześnie zostanie to zrealizowane przy możliwie najniższych kosztach dla gospodarki _ - dodał. Zaznaczył, że konieczne jest _ pochylenie się nad jeszcze kilkoma zagadnieniami _.
W związku z tym - poinformował - klub PO składa 47 poprawek do projektu. Z tego 11 to poprawki merytoryczne, które w większości dotyczą tzw. odbiorców energochłonnych. _ Tutaj będzie chodziło o zwolnienie z opłaty OZE w systemie aukcyjnym, a w świadectwach pochodzenia zmniejszenie obowiązku wykazania się minimalnym wskaźnikiem intensywności produkcji _ - tłumaczył Nowak.
Poprawki do ustawy zgłosiło też PSL. Poseł Artur Bramora ocenił, że projekt w obecnym kształcie jest _ lekko ułomny _. Według niego, aby to naprawić, należy przyjąć poprawki zgłoszone jako wnioski mniejszości oraz zastanowić się nad kilkoma innymi poprawkami, w tym tzw. poprawką prosumencką, która zakłada wprowadzenie stałych taryf typu na energię z mikroinstalacji.
Jak tłumaczył, rozwiązanie to, sprawdzone w 16 krajach europejskich, będzie kosztować tylko 7,5 proc. całego wsparcia dla OZE. _ Odpowiedzmy sobie na pytanie: czy Kowalski oprócz tego, że będzie musiał dopłacać do każdej kilowatogodziny, powinien mieć możliwość odebrania po części tych pieniędzy? Czy damy mu możliwość, by jego inwestycja w OZE miała jakikolwiek sens ekonomiczny? _ - pytał poseł PSL.
Sześć poprawek do projektu złożył SLD. Poseł Sojuszu Cezary Olejniczak zaznaczył, że jego klub decyzję ws. głosowania nad projektem podejmie po skończeniu prac nad nim w komisji i będzie przy tym brał pod uwagę, czy uwzględnione zostały zgłoszone poprawki.
Klub PiS złożył wniosek o odrzucenie projektu w całości. Posłanka Anna Zalewska przekonywała, że projekt ten to _ klęska duetu Tusk-Kopacz, a także ministra gospodarki, wicepremiera Janusza Piechocińskiego _. Według niej projekt jest tak źle napisany, że _ nawet ciężka praca w komisji nie pozwoliła jej na tyle go poprawić, by można było być usatysfakcjonowanym _.
Zalewska przekonywała, że w projekcie nie została m.in. należycie załatwiona kwestia elektrowni wiatrowych. _ Te zapisy są niewystarczające i będą powodowały, że zostanie utrzymamy stan, jaki jest obecnie (...). Nie ma w niej też mowy o cieple i o wsparciu dla geotermii _ - powiedziała. Jak dodała, poprawki zgłaszane przez PiS do projektu nie zostały uwzględnione.
Poza poprawkami do projektu zgłoszone zostały też dwa wnioski mniejszości. Jako wnioski mniejszości - do przegłosowania przez cały Sejm - zgłoszono propozycje poprawek, odrzuconych wcześniej przez całą komisję.
Pierwsza z nich przewiduje możliwość odsprzedaży wyprodukowanej w źródle OZE o mocy do 1 MW energii elektrycznej innemu odbiorcy końcowemu w ramach tej samej sieci dystrybucyjnej. Drugi wniosek mniejszości dotyczy rozszerzenia definicji prosumentów z osób fizycznych np. na stowarzyszenia. Jako wniosek mniejszości zgłoszono też pomysł gwarantowanych taryf na odsprzedaż energii elektrycznej przez prosumentów.
Rządowy projekt ustawy przewiduje zmianę systemu wsparcia dla OZE - z opartego o świadectwa pochodzenia na aukcyjny. Rząd ma decydować, ile energii odnawialnej potrzebuje - m.in. dla spełnienia celów polityki klimatycznej UE i rozpisuje aukcje, które wygrywa ten, kto zaproponuje najniższą cenę. W zamian dostanie gwarancję wsparcia przez 15 lat. Aukcje będą oddzielne dla różnych technologii, dla dużych i małych instalacji. Wspieranie źródeł odnawialnych zostanie przerzucone na konsumentów, którzy mają mieć doliczoną do rachunku _ opłatę OZE _.
Czytaj więcej w Money.pl