Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Otwarcie autostrady A1 do Czech już jutro

0
Podziel się:

Brakujący dotąd odcinek Świerklany-Gorzyczki czeka już tylko na zgodę Śląskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego.

Otwarcie autostrady A1 do Czech już jutro
(LECH GAWUC REPORTER)

Na jutro rano katowicki oddział GDDKiA przygotowuje otwarcie ostatniego brakującego dotąd odcinka autostrady A1 przed granicą z Czechami. Drogowcy spodziewają się koniecznej zgody Śląskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego dziś po południu.

Chodzi o odcinek A1 Świerklany-Gorzyczki, gdzie przez ostatnie lata powstawał z problemami most autostradowy w Mszanie (Śląskie). Jak przekazał w czwartek rzecznik katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Marek Prusak, tego dnia trwały tam ostatnie prace przygotowawcze do piątkowego otwarcia.

_ - Zakładamy, że w późnych godzinach popołudniowych śląski inspektor nadzoru budowlanego po dokonanej kontroli wyda decyzję dopuszczającą do użytkowania autostrady. Dopuszczenie do ruchu nastąpi wówczas w godzinach porannych w dniu jutrzejszym - po fizycznym usunięciu barier, uaktualnieniu oznakowania itp. _ - powiedział Prusak.

Zaznaczył, że inwestycja kończy się formalnie 17 lipca. Do tego czasu mogą trwać jeszcze drobne prace porządkowe. Cała zasadnicza trasa i wszystkie połączenia na węzłach są gotowe. Drogowcy nie będą ich już zamykać, niektóre pasy mogą być najwyżej doraźnie zwężane.

Otwarcie mostu i całego odcinka A1 Świerklany-Gorzyczki umożliwi płynny przejazd autostradą z aglomeracji katowickiej do Czech i tamtejszej autostrady D1 - w kierunku Brna. Dotąd ciężarówki musiały jeździć od Świerklan do czeskiej autostrady 30-kilometrowym objazdem przez Wodzisław Śląski i Chałupki. Lżejsze auta od grudnia 2012 r. mogły wracać na A1 na węźle Mszana - w tym przypadku objazd miał długość 11-kilometrów.

Otwarcie całego odcinka A1 ze Świerklan do granicy w Gorzyczkach zapowiedziała na początku maja podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach wicepremier, minister infrastruktury i rozwoju Elżbieta Bieńkowska. Trwały wówczas akurat ostatnie próbne obciążenia mostu w Mszanie - będące podstawą wniosku o zgodę na użytkowanie obiektu i całego odcinka.

Pierwotnie liczący 18,33 km odcinek miał być gotowy w sierpniu 2010 r. Pierwszą umowę z konsorcjum spółek koncernu Alpine podpisał w październiku 2007 r. minister transportu Jerzy Polaczek. Umowę tę GDDKiA zerwała w grudniu 2009 - ze względu na zbyt małe zaawansowanie robót. Alpine wyjaśniała problemy przede wszystkim błędami w projekcie mostu w Mszanie. Dyrekcja podtrzymywała, że projekt jest dobry.

Ponowny przetarg, w oparciu o ten sam projekt, znów wygrała firma Alpine. Umowę podpisano w październiku 2010 r. (z terminem zakończenia prac w kwietniu 2012 r.) Również przy realizacji tego kontraktu powstały opóźnienia, a przy budowie mostu w Mszanie doszło do dwóch awarii - 22 grudnia 2011 r. i 13 marca 2012 r. Między GDDKiA, a firmą Alpine powstał spór, kto zawinił.

W kwietniu 2012 r. Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego w Katowicach wstrzymał prace na moście, a w czerwcu 2012 r. zdecydował, że jego konstrukcja musi być wzmocniona, a to wymaga korekt w projektach i dodatkowych robót. Po tym, jak w maju ub.r. Alpine Bau zrezygnowała z prowadzenia robót, GDDKiA ogłosiła, że dokończy realizację zatwierdzonego przez nadzór budowlany programu naprawczego dla tego obiektu.

Pod koniec czerwca 2013 r. wybrano do tego zadania, a potem także dla pozostałych prac na autostradzie, firmę Intercor z Zawiercia. Koszt realizacji programu naprawczego ma być pokryty z gwarancji bankowych Alpine Bau, zabezpieczonych na rzecz Skarbu Państwa. Nadzór budowlany wydłużył jeszcze termin realizacji programu naprawczego - z końca sierpnia 2013 r. na koniec marca 2014 r. Program naprawczy udało się zakończyć w tym terminie.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)