Zdaniem profesora Grzegorza Kołodki, rząd popełnił wiele błędów w polityce gospodarczej, ale jego obecne działania zmierzają w dobrą stronę.
Były wicepremier i minister finansów mówił w radiowej Jedynce, że potrzebne jest rozsądne ograniczenie wydatków.
- _ Nie będę dołączał do tych kolegów ekonomistów, którzy huzia na Józia - teraz nie podoba im się to, że rząd chce wprowadzić nową regułę wydatkową, która ma dyscyplinować wydatki na przyszłość, ustawiając je słusznie pod kątem oddziaływania antycyklicznego. I to jest bardzo ważny krok we właściwą stronę, że rząd się wycofuje ze swoich wcześniejszych błędów _ - uważa prof. Kołodko.
Reguła wydatkowa, której wprowadzenia chce minister finansów Jacek Rostowski zakłada zmniejszenie wzrostu wydatków publicznych. Punktem odniesienia będzie przeciętny wzrost nominalnego PKB z ośmiu lat.
Grzegorz Kołodko dodał, że cięcie wydatków nie może być radykalne, gdyż gospodarce _ może się to odbić czkawką _.
- _ W tak zwanych trudnych czasach należy jak zawsze dyscyplinować wydatki, co także zrozumie gospodyni domowa, a czasami minister finansów, natomiast nie w takim stopniu żeby to osłabiało przez zmniejszenie popytu i naszych wydatków możliwości zbytu naszych przedsiębiorców i wobec tego wprowadzało nas w stagnację, czy recesję, czego Polska na szczęście na razie uniknęła _ - mówi Grzegorz Kołodko.
Wczoraj prezydent Bronisław Komorowski podpisał nowelizację ustawy o finansach publicznych. Nowe prawo przewiduje wstrzymanie do końca roku sankcji nakładanych na finanse publiczne po przekroczeniu tzw. pierwszego progu, gdy relacja długu publicznego do PKB przekracza 50 procent.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Komorowski złożył podpis. Tusk może nas zadłużać Nowelizacja zawiesza do końca roku sankcje nakładane na budżet po przekroczeniu tzw. progu ostrożnościowego. | |
Rząd zabierze wojsku 3 miliardy złotych Do końca roku zostanie zawieszony wskaźnik 1,95 procent PKB, na którego podstawie są przekazywane środki na modernizację wojska. | |
Nie robimy zakupów na złość Rostowskiemu Jak władza namawia do kupowania - wyjaśnia Bartosz Chochołowski. |