Śmieci będą zbierane z podziałem na cztery frakcje: szkło, papier, metale i tworzywa sztuczne oraz obowiązkowo do brązowego pojemnika na odpady ulegające biodegradacji - to jedna ze zmian, która czeka nas od lipca tego roku. Wzrosnąć mają też opłaty za ich składowanie śmieci na wysypiskach.
Zmiany wprowadza rozporządzenie ministra środowiska. Poza dodatkowym pojemnikiem na odpady, obowiązywać mają jednolite kolory koszy na zbieranie odpadów we wszystkich gminach w Polsce. Samorządy stracą też dużą dowolności w kwestii segregacji.
Chodzi o ujednolicenie segregacji odpadów w całym kraju, które mają być dzielone na następujące frakcje: papier do pojemnika koloru niebieskiego, szkło - zielonego, tworzywa sztuczne i metale - żółtego, a odpady biodegradowalne - brązowego.
Do tej pory, w tej kwestii samorządy miały więcej swobody. Na przykład szkło w niektórych gminach można wrzucać do pojemnika koloru żółtego, gdzieniegdzie do białego, a jeszcze w innych do zielonego. Podobnie jest z papierem, który przykładowo na Kujawach trzeba wrzucać do niebieskiego, a na Dolnym Śląsku niektóre gminy podstawiają w tym celu kontenery w kolorze szarym. Od lipca ma się to zmienić. Zapowiadane zmiany gminom się nie podobają,o czym pisaliśmy już w WP money.
Poziom recyklingu do poprawki
Wszystko dlatego, że Polska musi poprawić poziom recyklingu, z którego niezadowolona jest UE. Inaczej nasz kraj straci unijne dotacje. Rozporządzenie resortu środowiska to właśnie reakcja na zastrzeżenia Komisji Europejskiej, której nie podobało się to, jak segregacja śmieci funkcjonuje nad Wisłą. W porównaniu z innymi krajami wypadami słabo. Wzorem mogą tu być Słowenia, Estonia czy Finlandia, gdzie w sposób selektywny zbierana jest połowa śmieci. Więcej czytaj tutaj.
Wyższe opłaty za składowanie śmieci
Do racjonalniejszej gospodarki odpadowej zmusić ma też podniesienie opłat za składowanie odpadów- podaje portal tvn24.pl. Wyższe stawki mają zacząć obowiązywać od 2018 r. i będą stopniowo rosły tak, by w 2020 r. umieszczenie 1 tony odpadów surowcowych na składowisku kosztowało w okolicach 270 zł (65 euro). Obecnie jest to ok. 20 euro.
Jak podaje portal wiceminister środowiska Sławomir Mazurek powiedział, że w resorcie trwają kolejne prace nad zmianami w tzw. ustawie śmieciowej. Dzięki nim dobrze segregujący odpady mieszkańcy, mają mniej płacić za wywóz śmieci.