Jak co roku grudzień jest miesiącem, w którym statystyki wynagrodzeń idą bardzo mocno w górę. W firmach zatrudniających co najmniej 10 osób średnia pensja wyniosła 4635,77 zł brutto - podał właśnie Główny Urząd Statystyczny. To o ponad 300 zł więcej niż w listopadzie.
Najnowszy raport GUS wskazuje na wzrost przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw o 7,1 proc. w porównaniu z poprzednim miesiącem i o 2,7 proc. względem grudnia 2015 roku.
Mimo wysokiego wyniku, lepszych danych oczekiwali eksperci. Czternastu ekonomistów ankietowanych przez agencję ISBnews wskazywało na zwiększenie płac w skali roku na poziomie między 2,9 a 4,3 proc., przy średniej na poziomie 3,69 proc.
Tempo wzrostu lekko niepokoi, bo poprzednio płace rosły o 4 proc. Warto jednak zauważyć wysoki poziom odniesienia dla najnowszych danych. Przed rokiem średnia krajowa przekroczyła pierwszy raz w historii 4 500 zł. W kolejnych miesiącach była dużo niższa.
Przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw (ostatnie 3 lata) src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1390050579&de=1484694000&sdx=0&i=&ty=3&ug=1&s%5B0%5D=zarobki&colors%5B0%5D=%230082ff&tid=0&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Wynik na poziomie 4635 zł to nowy rekord. Jeszcze 2 lata temu średnia była poniżej 4 tys. zł. Po raz pierwszy barierę 3 tys. przekroczyła w 2006 roku. Oczywiście też na koniec roku. Czemu akurat w grudniu statystyki są tak dobre? Na ten miesiąc przypadają m.in. wypłaty premii.
Oczywiście 4635 zł to kwota brutto. Na rękę, po odliczeniu m.in. składek na ZUS i NFZ, pozostaje tylko 3295 zł. Jednocześnie warto zauważyć, że dla pracodawcy łączy koszt związany z taką wypłatą to 5590 zł. Szczegółowe wyliczenia dotyczące wynagrodzeń możecie przeprowadzić za pomocą kalkulatora płac WP money.
Trzeba pamiętać, że dane GUS oprócz tego, że są podawane brutto (a kwota netto pensji jest dużo niższa) uwzględniają jedynie duże i średnie firmy. Odrzuca natomiast te mające mniej niż dziesięciu pracowników. Na dodatek nie liczy zatrudnionych na umowy zlecenie czy o dzieło. Ile więc tak naprawdę zarabia statystyczny Kowalski? Jakiś czas temu postanowiliśmy to sprawdzić i obalić kilka wynagrodzeniowych mitów. Więcej w materiale wideo:
Styczeń dużo gorszy, ale tendencja będzie wzrostowa
Jak pokazują statystyki ostatnich lat, kolejne miesiące powinny być już dużo gorsze. Po 2007 roku zawsze w styczniu kwota przeciętnego wynagrodzenia spadała poniżej poziomu z listopada poprzedniego roku. W tym przypadku limitem jest więc 4329,71 zł. Ekonomiści przewidują jednak utrzymanie wzrostowego trendu.
Średnie zarobki w Polsce na przestrzeni ostatnich 10 lat src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1169125803&de=1484694000&sdx=0&i=&ty=3&ug=1&s%5B0%5D=zarobki&colors%5B0%5D=%230082ff&tid=0&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
- Dla wielu osób nadejście nowego roku wiąże się z otrzymaniem podwyżki. Z jednej strony jest to sezon przyznawania rocznych bonusów, ale również zmian w wysokości stałych wynagrodzeń - komentuje Krzysztof Inglot, ekspert Work Service.
W pierwszej kolejności odczują je osoby zatrudnione na etacie na poziomach płacy minimalnej. Dla tych osób wynagrodzenie od stycznia wzrosło o 8 proc. Dla porównania średnia stawka w tym okresie może wzrosnąć o połowę wolniej.
- W kolejnych miesiącach, w wyniku zaostrzającej się rywalizacji o pracowników, spodziewamy się wzrostu wynagrodzeń o ponad 5 proc. Ta poprawa będzie szczególnie widoczna wśród pracowników fizycznych i niewykwalifikowanych, którzy dotychczas notowali wynagrodzenia poniżej poziomów średnich określanych jako mediana. To właśnie osób gotowych do podjęcia pracy na podstawowych stanowiskach brakuje dziś w największym stopniu w gospodarce - ocenia Inglot.
Zatrudnienie też coraz większe
Raport GUS dotyczący rynku pracy mówi nie tylko o wynagrodzeniach, ale i o zatrudnieniu w sektorze przedsiębiorstw, które na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy zwiększyło się o 3,1 proc. W firmach prywatnych mających powyżej 10 pracowników zarabia 5 mln 798 tys. ludzi.
Potwierdza to wcześniejsze statystyki GUS mówiące o spadku bezrobocia w Polsce do najniższego poziomu od 25 lat - 8,2 proc.
Bezrobocie w Polsce (w procentach) src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=695732386&de=1484694000&sdx=0&i=&ty=3&ug=1&s%5B0%5D=bezrobocie&colors%5B0%5D=%230082ff&tid=0&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Jak podkreślają eksperci Work Service w nadchodzących miesiącach firmy będą w jeszcze większym stopniu rywalizować o malejące zasoby kadrowe. Już dziś ponad 35 proc. firm deklaruje trudności rekrutacyjne, a ponad 59 proc. kandydatów wskazuje, że zachętą do zmiany zatrudnienia będą dla nich wyższe wynagrodzenia.
Według prognoz Work Service, na przestrzeni nachodzących miesięcy stopa bezrobocia może osiągnąć poziomy wyraźnie poniżej 8 proc. Nie będą to już jednak spadki tak znaczące jak w 2016 roku. Przypomnijmy, że przez ostatnie 12 miesięcy odsetek zarejestrowanych bezrobotnych spadł do 8,2 proc. z 10,2 proc. Ma to mieć związek z faktem, że na obecną chwilę ponad połowa wszystkich osób bez pracy to ludzie długotrwale nieobecni na rynku, a ich przywrócenie do aktywności zawodowej wymaga wielomiesięcznych zabiegów.