Mariusz Błaszczak z PiS mówi o potrzebie ujawnienia materiałów w sprawie byłego szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Sejm dziś rozpatrzy na niejawnym posiedzeniu wniosek o uchylenie immunitetu Mariusza Kamińskiego.
Szef klubu Prawa i Sprawiedliwości ocenił w radiowej Jedynce, że brak jawności daje pole do politycznego wykorzystywania tej sytuacji, a opinii publicznej należy się wiedza na temat życia publicznego. Według posła, środki bezpieczeństwa podjęte, by zapewnić tajność dzisiejszych obrad Sejmu, nie mają sensu a tylko powodują koszty dla podatników.
Błaszczak podkreślił, że najlepszym rozwiązaniem jest, by szef CBA, premier i prokuratura zdecydowały o zdjęciu klauzuli tajności z materiałów zgromadzonych przeciw Kamińskiemu.
Mariusz Błaszczak tłumaczy, że jego partyjny kolega nie zrzekł się do tej pory immunitetu, bo chciał skorzystać z przysługującego mu prawa i przedstawić posłom swoje argumenty w sprawie.
Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga chce mu postawić zarzuty przekroczenia uprawnień, gdy kierował pracami Biura. Informacje zawarte we wniosku są objęte klauzulą tajności. Sejm więc, zanim rozpocznie pracę nad tym wnioskiem, zagłosuje nad utajnieniem obrad.
Czytaj więcej w Money.pl