Wzrost indyjskiego PKB w okresie od października do grudnia 2014 roku wyniósł 7,5 procenta - poinformowało ministerstwo statystyki w New Delhi. To więcej niż w tym samym czasie w Chinach, które rozwijały się w tempie 7,3 procenta. Indyjski rząd ujawnił też prognozy, według których rok fiskalny trwający od kwietnia 2014 do marca 2015 roku zamknie ze wzrostem PKB rzędu 7,4 procenta - czyli takim samym, jak Chiny w 2014 roku.
Ekonomiści, na których powołuje się Bloomberg, nie dowierzają w tak optymistyczne liczby. Zaznaczają, że mogą one wynikać z niedawnej zmiany sposobu kalkulacji danych o wzroście gospodarczym.
Niecałe dwa tygodnie temu indyjski rząd poinformował o zmianie sposobu podliczania wzrostu krajowego PKB. Zrewidował też wcześniejsze prognozy rozwoju gospodarczego kraju w 2014 roku z 4,7 do 6,9 procenta. Jak to możliwe, że niedoszacował dynamiki wzrostu o ponad dwa procent? Pytani przez Bloomberga ekonomiści stawiają znak zapytania co do wiarygodności nowych metod pomiaru, wątpliwości ma też indyjski bank centralny.
Jednoznaczna informacja o wzroście gospodarczym w zeszłym roku i miarodajna prognoza na obecny rok są o tyle ważne, że z końcem lutego premier Narendra Modi ma przedstawić nowy projekt budżetu.
- _ Jeśli wzrost jest rzeczywiście tak duży, jak ten podawany w oficjalnych szacunkach, to znaczy, że zastój w gospodarce nie jest aż tak groźny i, wbrew wcześniejszym szacunkom, konsumpcja cały czas rośnie _- powiedziała Reutersowi ekonomistka Radhika Rao z DBS Banku.
Pod znakiem zapytania stoi w tym momencie kwestia obniżenia stóp procentowych, do której przymierza się indyjski bank centralny.
Czytaj więcej w Money.pl