ZUS odpowiada, że przetarg na utrzymanie Kompleksowego Systemu Informatycznego przebiegał poprawnie, a Zakład musiał dokładnie zadbać o pieniądze Polaków.
Obecnie za utrzymanie systemu informatycznego ZUS odpowiada firma Asseco, która ma umowę do jesieni 2017 roku. Była jedyną, która cztery lata temu stanęła do przetargu na utrzymanie Kompleksowego Systemu Informatycznego (KSI). Jaka jest wartość umowy? Nie są to małe pieniądze, bo aż 595 milionów złotych. Urząd Zamówień Publicznych rozpoczął standardową procedurę sprawdzania przetargu już w ubiegłym roku. Chociaż ostatecznej opinii nie ma, to wiemy już sporo na temat oceny biegłych. Dziennikarze "Gazety Wyborczej" dotarli do części wniosków pokontrolnych.
Z "Informacji o wynikach kontroli" wynika, że przy rozpisywaniu konkursu mogło dojść do złamania zasady uczciwej konkurencji oraz równego traktowania wykonawców. Co to oznacza? Wymagania mógł spełnić tylko i wyłącznie jeden oferent - Asseco Poland. Możliwe było to ze względu na drobiazgowe rozpisanie konkursu. W warunkach przetargu pojawiły się między innymi wymogi dotyczące długości i rodzaju pracy wszystkich osób, które będą opiekowały się systemem. Z informacji "Gazety Wyborczej" wynika również, że ZUS koniecznie chciał firm, które stworzyły w przeszłości programy za minimum 100 milionów złotych, przetwarzającego 100 milionów dokumentów miesięcznie. Takie warunki oczywiście spełnia właśnie Asseco, które już obsługiwało ZUS.
Na dodatek jak wynika z dokumentu UZP niektóre osoby, które zasiadały w komisji konkursowej miały kontakt z osobami pracującymi w Asseco. Trzeba przyznać, że kontrolerzy przyjrzeli się sprawnie bardzo dokładnie. Powiązania znaleźli w jednej z fundacji pomagającej dzieciom.
Raport Urzędu Zamówień Publicznych - chociaż nie jest tajny - to nie może zostać w pełni pokazany, dopóki trwa postępowanie. Przedstawiciele urzędu, z którymi rozmawialiśmy, z tego samego powodu nie mogą komentować żadnych doniesień prasowych.
Co o zarzutach myśli ZUS? Zakład Ubezpieczeń SpołecznychUbezpieczeń Społecznych nie zgadza się z wnioskami kontrolerów i wysłał już do UZP swoje stanowisko. Wojciech Andrusiewicz, rzecznik prasowy Zakładu zapewnia, że ZUS ze spokojem oczekuje na finał sprawy. Jednocześnie przedstawiciel ZUS tłumaczy, że "każdy przetarg w Zakładzie jest przetargiem w pełni transparentnym i szczegółowo ocenianym przez rynek. W przetargu na utrzymanie Kompleksowego Systemu Informatycznego ZUS w 2013 roku, żadna firma nie złożyła odwołania od stawianych przez zakład warunków".
A dlaczego warunki były tak szczegółowe? Andrusiewicz tłumaczy, że "Kompleksowy System Informatyczny to strategiczny system informatyczny państwa polskiego. Stawiane przez ZUS w przetargach wymogi względem potencjalnych wykonawców służą wybraniu firmy, która będzie w stanie sprostać utrzymaniu tego kluczowego dla państwa systemu informatycznego".
Poprosiliśmy również o komentarz Asseco. Ewa Kryj, rzecznik prasowy spółki odpowiedziała, że spółka z zasady nie odnosi się do tego typu doniesień i ograniczy się wyłącznie do zwrócenia uwagi na kilka faktów dotyczących przetargu. - W rzeczonym postępowaniu żaden z konkurentów Asseco, nie skorzystał z przysługującego mu uprawnienia i nie złożył odwołania na warunki udziału w przetargu określone przez Zamawiającego. Tym samym można wnioskować, że "rynek" zidentyfikował wymagania zamawiającego, jako nie naruszające zasad uczciwej konkurencji - tłumaczy Kryj.
Jednocześnie przedstawicielka firmy przypomina, że wątpliwości były już podnoszone w 2014 roku, kiedy swoje zdanie na ten temat opublikowała Najwyższa Izba Kontroli. - Nie wiemy, czy postępowania prowadzone przez CBA i prokuraturę zostały zakończone, jednak faktem jest, że po półtora roku nikomu nie postawiono zarzutów. Nie ulega natomiast wątpliwości, że są to organy znacznie lepiej niż UZP przygotowane do zbadania i wyjaśnienia tej sprawy - mówi Ewa Kryj.