W piątek do Warszawy zjechali się dyrektorzy oddziałów ZUS z całej Polski. Temat spotkania – ograniczenie zatrudnienia - informuje tvn24bis.pl. Plany te potwierdza rzecznik ZUS.
- Zakład Ubezpieczeń Społecznych, jako jedna z niewielu instytucji administracji publicznej, systematycznie ogranicza zatrudnienie. W porównaniu z 2010 r., dziś w ZUS pracuje ponad 1 tys. osób mniej. Średnia pensja w Zakładzie jest o ok. 800 zł mniejsza niż w sektorze przedsiębiorstw. Nakłady finansowe na funkcjonowanie ZUS nie rosną, a biorąc pod uwagę inflację – spadają. Musimy więc racjonalnie gospodarować ograniczonymi środkami i jednocześnie utrzymać wartościowych pracowników, którzy niejednokrotnie odchodzą do sektora prywatnego – tłumaczy Wojciech Andrusiewicz, rzecznik ZUS.
- Wymaga to niestety podejmowania trudnych decyzji, w tym o dalszym ograniczaniu zatrudnienia. Jednocześnie to ograniczanie zatrudnienia musi być jak najmniej odczuwalne dla pracowników, których dotknie – podkreśla w rozmowie z money.pl rzecznik. Dlatego w pierwszej kolejności Zakład proponuje rozwiązanie umów o pracę za porozumieniem stron osobom najstarszym.
- Trwają rozmowy z pracownikami, którzy posiadają uprawnienia do przejścia na emeryturę, o możliwości rozwiązania umowy o pracę za porozumieniem stron z jednoczesną wypłatą odprawy emerytalnej, w wysokości do 6 pensji – twierdzi rzecznik.
- Zapewniam przy tym, że Zakład zawsze stara się obejmować ochroną pracowników, którzy są jedynymi żywicielami rodziny oraz mają trudną sytuację materialną. Naturalne odejścia na emeryturę powinny pozwolić na utrzymanie pozostałych miejsc pracy przy nie zmniejszaniu wynagrodzeń, co mogłoby być konieczne, gdyby nie podejmować w tej materii żadnych decyzji – dodaje.
Obecnie Zakład Ubezpieczeń Społecznym zatrudnia 46 tys. osób. Ilu osób może dotyczyć propozycja rozwiązania umowy za porozumieniem stron i o ile etatów Zakład chce zredukować zatrudnienie, na razie nie wiadomo. - Za wcześnie by mówić o liczbach. Prowadzimy rozmowy z pracownikami – mówi Andrusiewicz.