Czwartek nie okazał się szczęśliwym dniem dla złotego – w relacji do środy stracił ponad pół procenta
Środowa sesja międzybankowego rynku walutowego pomimo przetargu obligacji pięcioletnich oraz publikacji danych na temat produkcji przemysłowej za styczeń nie należała do emocjonujących.
Podczas poniedziałkowej sesji międzybankowego rynku walutowego działo się niewiele. W ciągu całego dnia kurs złotego pozostawał praktycznie bez większych zmian
Złoty znowu traci – w relacji do środy złoty stracił dzisiaj nieco ponad pół procent. Przeważająca strona podażowa naszej waluty sprawiła, że niemal od początku do zakończenia sesji złoty systematycznie tracił na wartości
Na rynku złotego bez rewelacji – kurs złotego podąża za zmianami na rynku EURUSD, uwzględniając równy parytet tych walut wartość naszej złotego utrzymywała poziom z wtorku
Nowa broń ministra finansów zwie się „interwencje na rynku walutowym”, póki co Kołodko nie ujawnia szczegółów, ale zamysł jest oczywisty – osłabić złotego
Poniedziałek na pewno nie zapadnie w pamięci uczestników rynku walutowego – w ciągu całego dnia na foreksie praktycznie nic się nie działo
Niespodzianki nie było – Rada Polityki Pieniężnej zgodnie z oczekiwaniami rynku obniżyła w środę oficjalne stopy procentowe o 25 punktów bazowych (stopa rynkowa spadła do 6,5, redyskonta weksli do 4,25, a lombardowa do 8,5 procent)
Mało kto chyba przypuszczał, by tuż przed werdyktem Rady Polityki Pieniężnej na rynku złotego panowała względna cisza, tym bardziej, że świeżo za nami taki gorący tydzień
W poniedziałek na rynku złotego działo się sporo, ale głównie po południu i to za sprawą EURUSD. A złoty zdołał nieco się wzmocnić
Inaczej nie można określić tego, co dzieje się na rynku złotego, cena dolara i euro zmienia się w ciągu dnia o siedem groszy. Nieciekawie jest zresztą na innych rynkach naszego regionu – na Węgrzech i w Czechach.
Dobra informacja dla inwestorów o silnych nerwach – na foreksie mozna zarobic fortune (stracic tez niestety). Złoty szybciej traci niż zyskuje – potwierdziło się to dzisiaj. I jeszcze przez co najmniej tydzień emocji nie zabraknie, a jeśli RPP obniży stopy o więcej niż deklaruje to dzisiaj Grabowski okres ten się przedłuży.
Poniedziałkowa sesja międzybankowego rynku walutowego nie przyniosła takich emocji, które miały miejsce w ostatnim dniu poprzedniego tygodnia
Dwukrotna (dzień po dniu) obniżka stóp procentowych węgierskiego banku centralngo, spowodowała poranne osłabienie złotego do poziomu - 3,8750 za dolara oraz 4,1200 za euro
Złoty w ciągu dnia systematycznie słabł, otwarcie rynku nastąpiło przy USDPLN 3,8050 oraz EURPLN 4,0050. Maksymalnie w ciągu sesji za „zielonego” płaciliśmy 3,8220, za euro 4,03. Wahania złotego przybrały gwałtowny charakter po południu.
Wtorkowa sesja międzybankowego rynku walutowego przyniosła zwyżkę złotego, szczególnie widoczną po kursie dolara, za którego po południu płacono już mniej niż 3,8 PLN.
Poniedziałkowa sesja międzybankowego rynku walutowego nie przyniosła większych zmian kursu złotego, czemu sprzyjał brak publikacji jakichkolwiek istotnych dla rynku informacji
Początek czwartkowej sesji międzybankowego rynku walutowego dawał przypuszczenia, że złoty kolejny raz straci, jednak po południu złoty realnie zyskał – jakkolwiek cena dolara pozostała stabilna przy 3,8250 – 3,8300 to złoty umocnił się do euro
Złoty zachował się tak, jak życzył sobie Kołodko – osłabł, w ciągu dnia stracił 0,4 procent. Jeszcze na otwarciu sesji kurs USDPLN znajdował się przy 3,84, by wczesnym popołudniem wzrosnąć do 3,863
Zmiany w rządzie, nagonka ministra finansów do zakupu złotego, a więc idealne warunki do zniżki złotego. Co z tego? Niewiele
Poniedziałek miał być pierwszym dniem, w którym inwestorzy poważnie potraktują rynek walutowy, ale tak się nie stało. Atmosfera wciąż świąteczna, niewiele transakcji i bardzo stabilny kurs złotego
Piątek prawdopodobnie zakończył okres świąt na międzybankowym rynku złotego, w poniedziałek powinien już odbywać się normalny handel. Póki co niewiele można powiedzieć – rynek jest bardzo płytki, a kursy stoją praktycznie w miejscu.
Pierwsza sesja międzybankowego rynku walutowego 2003 roku była senna (sylwester), sam rynek zaś bardzo płytki
Zgodnie z tradycją na międzybankowym rynku złotego przełom roku nie przynosi większych zmian. Kurs USDPLN znajdował się w bardzo wąskich widełkach 3,8350 – 3,8400, EURPLN 3,9940 – 4,0010.
Rynek walutowy to w okresie przedświątecznym pojęcie raczej teoretycznie. Jeszcze na otwarciu banki zawierają pojedyncze transakcje (zamykając pozycje klientów), ale od południa dosłownie nie dzieje się nic
Na rynku walutowym czuć wyraźnie zbliżające się święta. Zawieranych transakcji było niewiele, a większość banków ograniczyła się jedynie do zamykania pozycji swoich klientów.
Dawno tak nie było – drugi dzień obrad Rady Polityki Pieniężnej, dane o produkcji przemysłowej, a złoty w miejscu. To najlepiej świadczy o płynności rynku, a w zasadzie jej braku.
Jak widać pozytywny wynik szczytu kopenhaskiego owszem pozytywnie na złotego wpłynął, ale póki co chwilowo, podczas otwarcia poniedziałkowego rynku
Rozpoczęliśmy mocnym uderzeniem, otwarcie rynku nastąpiło przy USDPLN 3,8750 oraz EURPLN 3,9680. Po kilkunastu minutach euro i „zielony” były już tańsze o jednego grosza. Na tym jednak się skończyło, aż do zakończenia sesji złoty systematycznie tracił
Raz ze względu na finisz szczytu kopenhaskiego, dwa z powodu końcówki roku, a więc coraz mniejszej płynności rynku, środa nie zapadnie w pamięci uczestników rynku walutowego.