Naturalnym efektem całego zamieszania jest zniżka złotego, chociaż spadek nie jest dramatyczny – cena ,,zielonego” krąży wokół 4,03, za euro płacimy 3,81 – 3,82 PLN
Emocje piłkarskie już opadły, zaczął się normalny rynek. I to, co wszyscy przewidywali
Cena 'zielonego' poniżej 4 złotych jest doskonałą okazją do krytyki RPP, nie ważne, że wzrosło euro. Wydaje się, że właśnie ten poziom kursu USDPLN będzie w najbliższych dniach psychologiczną barierą
Złoty pozostaje bardzo stabilny, we czwartek sztywno podążał za zmianami na rynku EURUSD
Środowa sesja międzybankowego rynku walutowego przebiegła nadzwyczaj spokojnie. Transakcji zawarto niewiele, przez cały dzień utrzymywała się stabilna cena dolara (USDPLN na poziomie 4,02 –4,025), osłabło nieco euro (z 3,775 do 3,766 PLN).
Zgodnie z planem we wtorek na rynku walutowym wydarzyło się niewiele.
Kurs USDPLN krążył dzisiaj wokół 4,03 PLN, za euro płaciliśmy 3,75 – 3,755 PLN. W południe umilkli brokerzy, można było spokojnie przeczytać prasę.
Do zamknięcia rynku zawarto niewiele transakcji – znaczna część dealerów walutowych, ale i klientów przedłużyła sobie weekend.
I tak jak podczas poprzednich cięć złoty najpierw pozostał stabilny, później zyskiwał na wartości. Cena 'zielonego' spadła z 4,0550 do 4,05, euro zaś z 3,7750 do 3,77. I to w zasadzie wszystko, atmosfera na rynku była typowo świąteczna
W rozpoczynającym posiedzenie RPP dniu dealerzy walutowi specjalnie nie mieli ochoty wychylać się, co staje się powoli regułą. Efekt jest oczywisty – mała zmienność kursów i niewiele zawartych transakcji.
Poniedziałkowa sesja międzybankowego rynku walutowego przebiegła bardzo spokojnie. Kurs USDPLN znajdował się w granicach 4,06 – 4,0850, za euro płacono 3,7350 – 3,7550.
Po południu cena dolara utrzymała się, ale złoty znacznie zyskał do euro – kurs EURPLN spadł do 3,7550. To oczywiście za sprawą spadku kursu EURUSD.
Trochę już przyzwyczailiśmy się do dużej zmienności kursów w ciągu dnia, tym razem na rynku panował względny spokój
W ciągu dnia nasza waluta systematycznie traciła, tak, że na zakończeniu dnia kurs USDPLN dotarł do 4,11 PLN, EURPLN do 3,7750.
Tym razem nie usłyszeliśmy żadnej rewelacji, rynek był spokojny, niektórzy eksporterzy zdecydowali się wykorzystać osłabienie złotego
Nie mogło być inaczej – w dniu spotkania przedstawicieli banku centralnego oraz ministerstwa finansów złoty dalej tracił, rynek znowu był bardzo nerwowy.
Do tej pory pojedynek na słowa pomiędzy rządem a RPP miał dojść jednostajny przebieg – cała inicjatywa należała do rządu. Dzisiaj było inaczej.
W dniu dzisiejszym rynek walutowy zachowywał się już bardzo spokojnie. Kurs USDPLN poruszał się w wąskim przedziale 4.0600 – 4.0750 i nawet dane na temat inflacji w Polsce, nie zdołały zmienić tego stanu rzeczy
Dzisiejszy dzień pokazał płytkość polskiego rynku walutowego. Kurs USDPLN był bardzo zmienny, co dowodzi, że waluta polska jest podatna, zarówno na naciski polityczne, jak i gwałtownie reaguje na większe kwoty, przepływające przez rynek.
W poniedziałek złotówka systematycznie osłabiała się wobec dolara. Taki stan rzeczy w dużej mierze należy przypisać kolejnym wypowiedziom polityków, które miały do tego doprowadzić
Gorące dyskusje wokół złotego, w które zaangażowani byli prawie wszyscy włącznie z prezydentem w piątek ustały, co dość skutecznie ograniczyło wahania naszej waluty
Złoty powoli ugina się pod presja wywieraną przez polityków. Dzisiaj kurs USDPLN wzrósł z porannych 4,00 do 4,04 pod koniec sesji, cena wspólnej waluty przekroczyła 3,65.
Marek Belka nie ustaje w wysiłkach mających wesprzeć polskich eksporterów, ale efekt jego działań jest delikatnie mówiąc mierny
Złotówka we wtorek ponownie umocniła się, cena dolara pozostała na poziomie z dnia poprzedniego, ale do euro zyskała
Zlłoty sukcesywnie przez cala sesje umacniał się – na otwarciu za dolara płacono 3,98 PLN, za euro ponad 3,64, pod koniec dnia cena ,,zielonego” spadla do 3,96 PLN, euro zaś do 3,62
W czwartek euro umocniło się jeszcze bardziej osiągając w szczytowym momencie cenę 90,7 centa.
W dzień po obniżce stóp procentowych cena ,,zielonego” na międzybankowym rynku walutowym spadła poniżej 4 PLN
Cena ,,zielonego” pod koniec sesji spadła do 4,0070 PLN! Za euro płacono 3,6000 PLN. Jeszcze dzień wcześniej każdy chyba dałby sobie uciąć rękę, że obniżka stóp złotego osłabi. A więc czemu wzrost?
Obcięcie stóp tym razem spowodować powinno jego spadek, chociaż mało kto przewiduje by był on znaczący
Na rynku panuje totalny marazm i trudno sobie wyobrazić by decyzja rady wprowadziła trwałe ożywienie na uśpionym foreksie