Niepokojąco wygląda sytuacja na Nasdaq. Częściej będziemy słyszeć o złotym krzyżu śmierci wiszącym nad indeksem.
Pierwsze godziny dzisiejszej sesji upłynęły pod znakiem nieznacznej przewagi kupujących.
Żadna ze stron nie miała argumentów, aby doprowadzić do poważniejszych zmian głównych indeksów.
Dane z rynku pracy pozytywnie zaskoczyły, ale były też negatywne dla inwestorów sygnały.
Dzisiejsza sesja na indeksie S&P500 rozpoczęła się nieznacznie poniżej wczorajszego zamknięcia.
Przemysłowy Dow rósł z początku o ponad 100 punktów, jednak do końca dnia osłabł i ostatecznie zamknął się 0,53% powyżej wczorajszego zamknięcia.
W trakcie środowej sesji Inwestorom za Oceanem wyraźnie brakowało impulsu, który mógłby ich zmusić do sprzedaży lub zachęcić do zakupów akcji.
Dowiedz się, co działo się na najważniejszej giełdzie na świecie.
W dalszym ciągu nad giełdami za oceanem wisi widmo klifu fiskalnego, powodując dużą nerwowość wśród inwestorów.
Na Wall Street zyskiwały spółki, które inwestorzy dawno spisali na straty.
Wszystkie indeksy pięły się w górę i to mimo fiaska rozmów w sprawie Grecji.
Czynnikiem mocno wspierającym inwestorów były dane z rynku nieruchomości w USA.
Główne indeksy tylko przez chwilę utrzymywały się powyżej wczorajszego zamknięcia, a do końca dnia S&P500 stracił 0,16%, Dow 0,23%, a Nasdaq 0,35%.
Sprawdź, co działo się na najważniejszej giełdzie na świecie.
Indeksy giełd amerykańskich wyraźnie traciły na wartości drugą sesję z rzędu.
Sprawdź, co działo się na najważniejszej giełdzie na świecie.
Z każdą godziną ceny akcji na najważniejszej giełdzie na świecie spadały coraz bardziej.
Amerykańska giełda po raz pierwszy od 124 lat była zamknięta przez dwa dni przez pogodę.
Producent iPhonów i iPadów w trzecim kwartale zarobił mniej niż spodziewali się analitycy.
Inwestorów ucieszyła informacja o ponad 30 proc. wzroście przychodów spółki.
Indeksy w Stanach Zjednoczonych początkowo traciły na wartości, ale pod koniec dnia odrobiły straty z początku sesji.
Po tym wydarzeniu, papiery giganta z Mountain View runęły o osiem procent.
Na Wall Street po raz kolejny przeważali kupujący. Tym razem to zasługa bardzo dobrych wieści z gospodarki.
Po okresie krótkiej korekty, na parkiety za oceanem ponownie zawitały wzrosty.
Za oceanem trwa sezon publikacji wyników amerykańskich spółek za III kwartał.
Początkowy, dosyć mocny, spadek indeksów utrzymał się w trakcie notowań, co finalnie przełożyło się na spadki w okolicach 1 procenta.
Wolumen obrotów był ponad 20 proc. niższy niż na piątkowej sesji, więc wymowa tych spadków jest prawie żadna.
Wzrosty nie utrzymały się do końca dnia i ostatecznie technologiczny Nasdaq zaliczył spadek, S&P500 nie zmienił się, a przemysłowy Dow minimalnie się umocnił.
W trakcie sesji indeks sukcesywnie tracił zdobyte na początku punkty, a w ostatniej godzinie znalazł się w pobliżu piątkowego zamknięcia.