Zdecydowały dane z amerykańskiej gospodarki oraz sytuacja na giełdach w Europie.
Mocno taniały akcje banków. Trend spadkowy możemy dalej obserwować na rynku złota.
Dobre dane makroekonomiczne zachęciły do kupna akcji. Zobacz, jak radziły sobie najlepsze spółki.
Głównym czynnikiem, który przesądził o losach amerykańskiej giełdy, był krach na rynkach towarowych.
Po dobrym początku, druga część sesji, a w szczególności jej końcówka, przyniosły znaczne pogorszenie nastrojów.
Wiadomość warta 600 miliardów dolarów zdecydowała o zamknięciu sesji na amerykańskiej giełdzie.
Brak danych z amerykańskiej gospodarki miał decydujący wpływ na przebieg handlu za Oceanem
Inwestorzy wsłuchują się w informacje z Europy, co powoduje dużą nerwowość na indeksach.
Wczoraj większość danych makro zaskoczyła analityków in plus. Dziś tak dobrze już nie było.
To zasługa danych z amerykańskiej gospodarki oraz decyzji największych banków centralnych.
Jej akcje w trakcie notowań traciły nawet 80 procent. Zobacz, co to za spółka.
Inwestorzy za Oceanem sprzedawali akcje bojąc się o informacje napływające z Europy.
Indeks szerokiego rynku S&P500 piątą z rzędu sesję zakończył pod kreską.
Wzrost rentowności obligacji kolejnych państw strefy euro niepokoi nie tylko inwestorów.
Inwestorzy na amerykańskiej giełdzie spanikowali w końcówce notowań.
Notowania akcji za Oceanem miały zmienny przebieg. Zobacz jak zamknęła się amerykańska giełda.
Czytaj o tym, co napędzało dynamiczne wzrosty na amerykańskich giełdach i o problemach, na które dziś inwestorzy nie zwracali uwagi.
Największy wpływ na zachowanie inwestorów w USA miało porozumienie w sprawie pomocy dla Grecji.
Pretekstów, które inwestorzy wykorzystali do kupowania akcji, było co najmniej kilka.
Sytuacja w Europie okazuje się być kluczowa dla nastrojów za Oceanem.
Beżowa księga sprawiła, że indeksy nie przebiły kluczowych poziomów.
Dobre wieści z Europy miały decydujący wpływ na utrzymanie się przewagi kupujących akcje.
Mimo zgody na pomoc dla Grecji inwestorzy nie powtórzyli poniedziałkowego entuzjazmu.
Indeksy giełd amerykańskich trzeci raz z rzędu zakończyły sesję na plusach.
Największe spadki miały miejsce w ostatniej godzinie handlu. Inwestorów niepokoi kondycja światowej gospodarki.
Zakończenie sesji pokazało wyraźnie, że na razie na rynku zdecydowanie dominuje strach.
Panika w Europie rozlała się także na giełdy amerykańskie. Największy cios na nowojorskim parkiecie otrzymały banki.
Komunikat po posiedzeniu banku centralnego USA popsuł nastroje wśród inwestorów.
Tuż przed dzwonkiem inwestorów opuścił optymizm.
Inwestorzy z amerykańskich giełd sprzedawali akcje, tak jak gracze z Europy. Spadków nie powstrzymał nawet prezydent Obama.