Fatalna passa amerykańskiego dolara zapoczątkowaną w czwartek po południu trwa nadal.
Zgodnie z oczekiwaniami, dane z amerykańskiego rynku pracy, odbiły się szerokim echem na rynku walutowym. Kurs EUR/USD, który przed publikacją informacji gospodarczych z USA wahał się przy 1,2820 gwałtownie wzrósł nawet powyżej 1,29.
W czwartek po południu wstrząs na rynkach walutowych wywołały kolejne w tym tygodniu informacje z gospodarki amerykańskiej. Indeks ISM opisujący kondycję amerykańskiego przemysłu spadł w maju do 54,4 pkt z 57,3 pkt miesiąc wcześniej przy prognozach na poziomie 56 pkt.
O środy rano trwa spadek kursu EUR/USD z poziomu 1,29 do 1,2760. Powodem takiego ruchu było odtajnienie protokołu z posiedzenia Fed 10 maja oraz publikowane i spodziewane dobre informacje gospodarcze z amerykańskiej gospodarki.
Na rynku eurodolara od rana trwa stopniowe umacnianie dolara względem euro po tym jak kursowi EUR/USD nie udało się wybić powyżej poziomu 1,29. Z osiągniętego rano podczas sesji europejskiej poziomu 1,2902 kurs EUR/USD stopniowo spada do ok. 1,2840 po godz. 16.
Po silnych zmianach wartości złotego w piątek oraz dwóch pierwszych dniach nowego tygodnia, kiedy to złoty wpierw wyraźnie zyskał na wartości – kurs EUR/PLN spadł do 3,9040, a potem powrócił szybko w okolice 3,95.
Wtorkowa sesja jest kolejną, podczas której o kursie złotego względem euro i dolara decyduje sytuacja na rynku międzynarodowym. Stąd też było to głównym powodem wzrostu w ciągu dnia kursu EUR/PLN do 3,9390 i spadku ceny dolara do 3,0460 zł w związku ze słabym zachowaniem waluty amerykańskiej na rynkach światowych.
Od godzin nocnych na rynku EUR./USD trwają silne wzrosty, które w tym czasie wywindowały kurs eurodolara z 1,2750 do nawet 1,2874.
W poniedziałek od godzin porannych polski złoty nieznacznie traci na wartości względem poziomów z późnego popołudnia w piątek. Kurs euro w południe oscylował przy 3,9250 zł, a dolara w okolicach 3,0750 zł.
Ostatni dzień tygodnia przynosi umocnienie złotego spowodowane wzrostami kursu EUR/USD oraz osłabnięciem oczekiwań co do kontynuacji cyklu podwyżek stóp procentowych w USA, co poprawiło nastroje wokół rynków wschodzących.
Podczas gdy na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie trwa nerwowa atmosfera, a kolejne silne spadki są prawdopodobne, złoty wciąż pozostaje bardzo stabilny. Notowania kursu EUR/PLN w dalszym ciągu konsolidują się przy 3,95.
Niedawny lider wzrostów zamienił się w ciągu dwóch tygodni w kotwicę ciągnącą w dół indeksy warszawskiego parkietu. Walory miedziowej spółki z Lubina wspięły się 11 maja do poziomu 137 zł, od którego rozpoczęła się silna przecena spowodowana korektą na rynku miedzi.
Środa jest kolejną, szóstą już sesją konsolidacji kursu EUR/PLN w zakresie 3,93-3,99. Mimo nerwowości na rynku kapitałowym notowania złotego pozostają praktycznie niewzruszone.
W poniedziałek po południu kurs EUR/PLN sięgnął 3,99 i już tylko grosz dzielił rynek od psychologicznego oporu. Wtorkowa sesja pokazała jednak, jak silny jest opór przy poziomie 4 zł za euro.
Początek poniedziałkowych notowań przyniósł osłabienie złotego. Kurs EUR/PLN wzrósł maksymalnie do 3,9730, a USD/PLN do 3,1250
Największym spółkom warszawskiego parkietu nie udało się w piątek utrzymać porannych wzrostów. Chociaż na otwarciu WIG20 zyskał 0,8 proc., to jeszcze przed południem spadł pod kreskę.
Od godzin nocnych trwa stopniowy spadek kursu EUR/USD. Cena euro wyrażona w dolarach spadła w tym czasie z ok. 1,2860 do 1,2740.
Środowe dane o wyższej od prognoz inflacji w USA spowodowały gwałtowne zmiany na rynkach finansowych świata.
Po początkowych wzrostach na warszawski parkiet znów powróciły silne spadki wywołane głownie informacjami z zagranicy. Wyższa od prognoz inflacja w USA w kwietniu (0,6 proc. na poziomie ogólnym i 0,3 proc. na poziomie bazowym przy prognozach na poziomie 0,5 i 0,2 proc.) ochłodzenie nastrojów na światowych giełdach.
Poniedziałkowe umocnienie dolara do euro okazało się jednodniowe, we wtorek kurs EUR/USD powrócił do wzrostów, które także kontynuowane są w środę.
Po bardzo nerwowej sesji w poniedziałek, kiedy kurs EUR/PLN sięgnął nawet 3,95 i był najwyższy od miesiąca, wtorek przyniósł powrót zdecydowanie lepszego sentymentu dla złotego.
Polski złoty kontynuuje w poniedziałek przecenę zapoczątkowaną w piątek. Kurs EUR/PLN wzrósł przed południem do 3,9380 i był najwyższy od miesiąca, cena dolara sięgnęła zaś 3,0680 zł.
Od środowego wieczoru kurs EUR/USD systematycznie spada i w tym czasie obniżył się z 1,2810 do 1,2685. Za taki obrót odpowiedzialne były czynniki fundamentalne związane z decyzją Fed i kwestią polityki walutowej prowadzonej przez Chiny, a także czynniki techniczne.
Od połowy kwietnia trwa konsekwentna przecena dolara względem euro. Kurs EUR/USD wzrósł w tym czasie z 1,2120 do 1,28.
Wtorkowa sesja upływa pod znakiem przeceny złotego, który wyraźnie traci na wartości wobec euro i dolara. Od rana kurs EUR/PLN wzrósł z 3,8210 do 3,8460, a USD/PLN z 3,0080 do 3,03. Podobna skalę spadków notuje także węgierski forint, kurs EUR/HUF wzrósł dziś z 258,50 do 260,50.
Na otwarciu sesji indeks WIG20 osiągnął co prawda nowe rekordy na poziomie 3287,47 pkt, ale sił kupującym nie wystarczyło jednak na długo, ustanowiony został jeszcze nowy historyczny szczyt dla tego indeksu na 3298,37 pkt, ale potem notowania największych spółek zaczęły się osuwać.
Czwartek przynosi kontynuacje hossy na warszawskim parkiecie, praktycznie wszystkie indeksy warszawskiego parkietu notują umiarkowane wzrosty. WIG20 rośnie o 0,9 proc., WIG o 0,6 proc., jedynie MIDWIG traci symbolicznie 0,1 proc.
Po fatalnych ostatnich 2-tygodniach dla dolara, kiedy to kurs EUR/USD wzrósł z 1,2120 17 kwietnia do 1,2688 1 maja waluta amerykańska próbuje odrabiać straty. W czwartek od rana kurs EUR/USD spadł z 1,2625 do 1,2570. O 11.15 euro kosztowało 1,2580 dolara.
W piątek po południu dolar znów stracił na wartości i względem euro był najsłabszy od maja 2005 r. Dolar tracił grunt kolejny dzień z rzędu tym razem w związku ze słabszymi od oczekiwań danymi gospodarczymi z USA.
Po czwartkowej ostrej przecenie w piątek na pakiecie panuje zdecydowanie spokojniejsza atmosfera. Wygląda na to, że inwestorzy szykują się już do długiego, majowego weekendu.