W sumie to mam pewną teorię spiskową na to:
PO chce, żeby wybory odbyły się teraz, kiedy zalanych jest dużo wsi i mniejszych miast, gdzie głównie mieszka elektorat J. Kaczyńskiego. Dzięki temu mniejsza liczba osób z tych terenów będzie bardziej zainteresowana odbudową domów niż wyborami, co zmniejszy frekwencję wyborców PiS... Sprytnie ...

Nie każdy z nas gra na giełdzie czy lokuje swoje nadwyżki w obligacje Skarbu Państwa. Dlatego nie można nikogo zmuszać do oszczędzania w OFE, które w takie instrumenty lokują składki swoich członków - powiedziała.

A ja gram i chcę, żebym moje wszystkie pieniądze, które wpadają do ZUSowskiej czarnej dziury były inwestowane na giełdzie i w obligacje.


Nie chcemy zmuszać ubezpieczonych do przekazywania do OFE publicznych pieniędzy zebranych przez ZUS.

To może też w drugą stronę, że nie chcecie nikogo zmuszać do uczesniczenia w tym chorym i pomylonym pomyśle jakim jest obecny ZUS?!

Zaraz zaczną wprowadzać minimalną cenę na lody i słodycze, żeby społeczeństwo nie miało problemów z otyłością...

Kongres i ZBP proponują, by kasy dawały możliwość oszczędzania co miesiąc jakiejś sumy, np. 500 zł na cele mieszkaniowe.

To chyba jakiś ponury żart... Ile ludzie musieliby oszczędzać, żeby było ich stać na mieszkanie przy dzisiejszych cenach? Z tego wychodzi, że to będzie 6000 PLN oszczędzonych pieniędzy na rok (plus żałosne odsetki). Tyle kosztuje 1m mieszkania w klitce z wielkiej płyty na obrzeżach Warszawy.
Żeby kupić 50 m korzystając z tego "super pomysłu" trzeba by zbierać 50 lat...
No tak, przecież wcześniej można wziąć kredyt na "preferencyjnych warunkach" powiedzmy po oszczędzaniu 5 lat stać nas za te pieniądze na 5 metrów. Na resztę weźmiemy kredyt na 30 lat i spłacimy 2 razy więcej niż jest warte mieszkanie...

Widać czyj to pomysł -->
Kongres Budownictwa oraz Związek Banków Polskich

Obie organizacje żerujące na ludziach, którym mieszkanie jest niezbędne i są zmuszeni wydawać takie pieniądze i napychać kabzę bankowcom i deweloperom.

Jak państwo się nie weźmie za ten kartel, to niedługo będziemy mieszkać w 2-3 pokolenia w jednym mieszkaniu...

Zgadzam się. Czasami lepiej za życia wszystko sprzedać i wydać na swoje zachcianki :)

Wiadomo ile osób nabywa mieszkanie po zmarłej babci,
dziadku, itp. W takim przypadku wnuki będą mogły obejść się smakiem

A co Wnuki i dzieci tylko siedzą i patrzą żeby zająć dom po babci (niech no tylko szybciej umrze). Jeżeli starsza osoba, zechce w coś takiego wejść, to żadne dzieci i wnuczki nie mają nic do gadania.
a w dzisiejszych realiach
nowe mieszkanie to duże wyzwanie finansowe

Dzięki temu rozwiązaniu banki będą sprzedawać te mieszkania po cenach rynkowych, a nie po wydumanych cenach deweloperów...

Włącz w końcu myślenie, bo na bluzganiu i krytykowaniu wszystkiego daleko nie zajedziesz

Odwołując się do wielu wcześniejszych wypowiedzi analityków przypominam, że pisali oni o tym jak to deweloperzy strasznie ograniczają prace na budowach i jak to strasznie mało mieszkań powstanie i że jak to strasznie mało mieszkania kosztują i trzeba je kupować, bo taniej nie będzie. Teraz odkręca się się ten pogląd. Okazuje się, że pojawia się coraz więcej ofert sprzedaży mieszkań na rynku pierwotnym jak i wtórnym. Przykład: w samej warszawie w ciągu ostatniego tygodnia pojawiło się ponad 6000 ogłoszeń sprzedaży mieszkań. Nawet jak to będzie że 2/3 ofert się powtarza, to i tak 2000 ofert to strasznie dużo.
Co prawda sprzedający nie mają za bardzo pojęcia o rynku i wystawiają mieszkania 20 letnie za 8-9 tys PLN za metr. Sprzedają za tą cenę jedynie swoje wspomnienia i sentyment. Natomiast mocno się zdziwią jak nie znajdą kupców na swoje 50m apartamenty w bloku z płyty :)