Chyba robimy zakupy w tym samym sklepie, bo też to słyszałem :)

Tak faktycznie to koniec recesji dodrukowali kilka bln zielonych i cieszą, że będą mieli wzrost 2%. Deficyt budżetowy kilkanaście procent PKB. Najlepsze jest to, że ciągle pytają tych samych ekonomistów, którzy to zapewniali w 2005, 2006, 2007 że sytuacja jest fantastyczna i pokazywali jak to rośnie bogactwo w USA. Dla zainteresowanych polecam poszukać na youtube filmików z Peterem Schiffem.

Bardzo mnie to cieszy bo jak wszyscy wiemy, w budżecie jest duża nadwyżka, którą trzeba spożytkować. Wiadomo, że nie ma szczytniejszego celu niż niesienie demokracji. Dodatkowo postuluje uchwalenie specjalnego podatku celowego na walkę z terroryzmem. Nie może tak być, żeby do walki z pastuchami wysłać jakieś wozy opancerzone. Polska potrzebuje najnowocześniejszej broni myślę tutaj o setce F-16 i bombowców B2. Nasi żołnierze muszą zdobywać doświadczenie w takich misjach na wypadek wojny, bo wiadomo że na granicach Rzeczpospolitej mnóstwo koczowniczych plemion uzbrojonych w kałasznikowy i granaty, gotowych w każdej chwili zaatakować naszą umiłowaną ojczyznę.

Polecam obejrzeć "Who killed the electric car". Po tej lekturze jasne jest dlaczego do tej pory nie jeździmy elektrycznymi samochodami.

Proszę sobie wyobrazić, że prezes firmy na spotkaniu akcjonariuszy przedstawia plan finansowy. Plan przewiduje stratę w wysokości 50 mld zł, i kilkudziesięciu miliardów każdego następnego roku przez 10 lat. Oczywiście tego samego dnia ten człowiek przestałby pełnić swoją funkcję. Niestety znając nasze społeczeństwo, Donald Tusk za swoje "zasługi" zostanie wybrany na prezydenta. Natomiast ja nie zamierzam spłacać długów, których nie zaciągałem. Wyemigruje do kraju w którym potrafi się oszczędzać takiego choćby jak Szwajcaria. Pozostałym forumowiczom też radzę się zastanowić, czy chcą całe życie spłacać nie swoje długi.

"Z powodu globalnej niepewności rząd nie ma obecnie ścieżki schodzenia z wysokiego deficytu" . Że tak się spytam co ma piernik do wiatraka? . Nie wiem dlaczego, celem każdego rządu jest utrzymanie deficytu w ryzach. Celem powinno być przynajmniej zbilansowanie budżetu, a wypadku kraju zadłużonego dążenie do nadwyżek by móc spłacić zaciągnięty dług. Niestety dopóki rządzić będą nami byli SBecy nie ma co liczyć, że będziemy mieć zdrowe finanse, a co zadym idzie o obniżce podatków nie może być mowy.

Tak w Polsce wszystko rośnie z deficytem na czele. Jestem ciekaw jak wygląda całkowite zadłużenie sektora publicznego wliczając w to samorządy i instytucje państwowe, które same zaciągają kredyty w bankach. Jak ktoś zna jakieś źródło to niech poda w komentarzu.