Inni wyrównują. Nasza traci na dobre.

Chyba się pani nie dziwi, że trwa zła passa. Dziwiła się pani cały czas, że na innych giełdach nie jest źle. A to zrobiło swoje. Leszcze mają pani dużo do "zawdzięczenia"

Tak, to jest tragedia. My tkwimy w dole styczniowym. A świat ma się dobrze. Nie wali się. Może by tak używać mniej tragicznych sformułowań. Ale pan się przecież nie zmieni.

Od wielu lat banki agresywnie udzielają kredytów stosując politykę "po nas choćby potop", najważniejsze że pobiorą prowizje, a możliwości spłaty kredytobiorców mniej ich interesują. Od wielu lat wiadomym jest, że społeczeństwa są caraz bardziej zadłużane. Dopiero teraz analitycy dostrzegli problem? Chyba też tylko polscy leszcze najbardziej "zapłacili " za amerykańskie kredyty hipoteczne. I to dzięki rodzimym analitykom.

I znów świat o kilka % w górę a my ledwie ledwie. I różnica się powiększa. Jak codzień.

Giełda USA jak też pozostałe giełdy na świecie odrobiły wczoraj to, co straciły w ostatnich dniach. Jedynie my znajdujemy poniżej styczniowego doła.
To ciekawe, kiedyś jeden z genialnych polskich "doradców " w banku namawiał mnie na zakup jednostek jakiegoś funduszu w połączeniu z oszczędzaniem na kilka lat i chciał pobrać prowizję od pieniędzy, które rzekomo za te kilka lat zarobię. Ciekawe, czy ten bank zwraca te prowizje ludziom, którzy zamiast zarobić stracili? Dlaczego doradcy i analitycy w tym kraju są bezkarni?Banki dają kredyty prawie na siłę, bo "po nas choćby potop". Grunt, że obecna ekipa weźmie profity za przyznane kredyty. Nikogo nie obchodzi, czy będą spłacone.

Coś tam powinno być teraz przeanalizowane? To oni obiecując zniesienie podatku Belki nie przeanalizowali tego wcześniej?
Przecież to oczywiste, że nie. A z danych obietnic nic sobie nie robią. Dla mnie to żadne zaskoczenie.