Warto jest jeszcze przyjąć do wiadomości, że cykli koniunkturalnych nie da się dokładnie przewidzieć. I nie szukać spiskowej teorii dziejów.

Fakt empiryczny - coś zaobserwowanego w praktyce
fakt nieempiryczny - coś udowodnionego formalnie

Śmieszny (a może smutny) jest brak zrozumienia tak prostej wypowiedzi. Coś udowodnionego formalnie (np. optymalność algorytmu w informatyce) jest faktem chyba z oczywistych względów. A nie została zaobserwowana, tylko udowodniona

Jest idiotą jako ktoś, a nie jest jako ktoś inny... Teraz Ty się bawisz w filozofię;)

Rozumiem, że Ty jesteś bardzo wspaniały i przewidziałeś kryzys i ogólnie wiesz, jaki będzie stan gospodarki na kilka lat w przód. Jednak średnia ekonomistów nie wiedziała, w jakim stopniu kryzys finansowy dotknie strefę realną. I prawdę mówiąc wciąż tego nie wie (o czym świadczą rozbieżne prognozy).

Premier nie ujawniał, że budżet ma kłopoty, przez co możliwe, że Polska była dłużej wyżej w ratingach, co wpływa na inwestycje. Także premier nie straszył, jak to będzie okropnie, przez co konsumpcja w Polsce nie spadła (mimo że przewidywali to ekonomiści).

A teraz z kolei zdrowo podchodzi do sytuacji i zamiast walczyć z kryzysem wyrzucając kolejne pieniądze, to próbuje oszczędzać (jeszcze nie wiemy na czym, ale mam nadzieję, że to się okaże w ciągu kilku dni), jak uczyniła by to rozsądna rodzina:)

Normalny gospodarz widzi, że nie ma pieniędzy, to stara się jak najbardziej zmniejszyć wydatki. Oczywiście myśli, jak to zrobić, ale najpierw decyduje się, ŻE CHCE TO ZROBIĆ

To nie jest tylko kwestia zaplecza politycznego. O ile długoterminowo jestem za zniesieniem tych przywilejów, to:
1. Część z tych wydatków wymusza Unia Europejska :(
Jeśli zlikwiduje się naraz wszystkie dotacje, to polskie rolnictwo będzie nierentowne w porównaniu z nieuczciwą konkurencją z państw zachodnich
2. Natychmiastowa likwidacja KRUS (i co za tym idzie zmuszenie rolników do rozliczania jak przedsiębiorcy) może spowodować istotny wzrost problemów z biedą na wsi. O ile ci ludzie, przynajmniej w większej części, utrzymują się sami, to po takiej likwidacji sporo z nich przeszłoby na utrzymanie opieki społecznej. Gdyby zaś im tej opieki odmówić, to mielibyśmy spory problem społeczny. Ta zmiana jest dobra, ale tylko wprowadzana stopniowo.
3. Zwolnienie (po co używać słowa "wywalić"?) urzędników jest działaniem dobrym, ale aby uczynić to na większą skalę trzeba zmodyfikować trochę prawo(pousuwać część zbędnych regulacji). Tak więc znowu nie da się tego uczynić natychmiast.
4. Urynkowienie sektora publicznego - znowu działanie dobre, ale długofalowe. I dobrze by było, gdybyś podał konkrety, jakie dokładnie działania masz tu na myśli.

Znowu wypowiedź bez ładu i składu. Jak mi znajdziesz, coś ze swoich insynuacji (bo twierdzę, że w normalnej prasie tego nie ma), to chętnie poczytam. W przeciwnym przypadku proszę nie zaśmiecaj tego forum swoimi wypowiedziami i obrażaniem (bezpodstawnym) innych ludzi.

Tu nie chodzi o stabilność Windowsa (bo ta jest często niższa), ale o łatwość obsługi. Póki co Linux nie jest systemem przyjaznym użytkownikowi i dopóki to się nie zmieni, to nie ma co liczyć, że przejmie on większą część rynku.