Czyli odwrotnie niż w Stanach. I wiadomo dlaczego- którzy wyborcy dawno utracili kontakt z rzeczywistością w kraju.

Rozstrzygające jest to, czy w umowie jest zapis/klauzula mówiąca o jej nieważności w razie niewpłacenia zadatku w terminie. Gdyż z mocy prawa (art. 389-396 Kodeksu cywilnego) nie jest to uregulowane. Jeśli takiego zapisu nie ma, lub innej możliwości odstąpienia od umowy- umowa jest ważna i można dochodzić zapłaty zadatku. Niestety sądownie, bo w tej sytuacji na dogadanie się nie ma co chyba liczyć. I w związku z brakiem formy notarialnej, nie będzie można dochodzić spełnienia umowy ostatecznej, ale zatrzymać ów zadatek, o co tu chodzi- zdecydowanie tak.
Kodeks;
http://prawo.money.pl/akty-prawne/ujednolicone-akty-prawne/kodeks-cywilny

Dokładnie w tym miejscu, gdzie to znalazłeś nie potrafiono tego orzecznictwa przytoczyć.

Natomiast jest orzecznictwo mówiące o tym, że to "przy zawarciu umowy" nie musi oznaczać fizycznie gotówki w czasie podpisywania, że może być to wpłata przelewem np. po kilku dniach, ale musi to wynikać z umowy.
Sprawa była oczywiście dyskusyjna, sąd 1 instancji podszedł do zapisu k.c. bardzo literalnie. Ale SN to uchylił:

Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 lutego 2009 roku, sygn. akt I CSK 328/2007, OSNC 2009/4 poz. 60

A co do sprzedaży teraz- umowa moim zdaniem obowiązuje, musisz doczekać do oznaczonego w niej terminu zawarcia umowy ostatecznej ( przyrzeczonej ).

Aż strach myśleć o wynikach. Z prostej przyczyny- najlepsze aktorki nie chałturzą w reklamach, tańcach na lodzie i plastikowych serialach.

"pierwsza ciężka porażka polityczna Kościoła" po epoce Jana Pawła II.

Jaka porażka ? Od lat bez względu na wybory i ich wynik kościół ma się u nas świetnie. Zawsze "ma" partię i lidera, który biega na konsultacje. Jak nie tego, to innego. Przywileje pozostają.

Moim zdaniem tak, o ile rzeczywiście potrafisz ten związek debetu z zakupem akcji wykazać. Podstawą byłby art. 22 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, który mówi o kosztach uzyskania przychodu. Dodatkowo mówi o tym w sposób nie wprost art.23 ust.1 pkt. 38b:
Nie uważa się za koszty uzyskania przychodów:...zapłaconych odsetek i prowizji od kredytu, za który nabyto papiery wartościowe....przypadających proporcjonalnie na tę część kredytu, która nie została wydatkowana na ich nabycie.
Czyli odwracając- kosztami są odsetki, za tę część, którą na akcje wydano. Debet to forma kredytu. Zatem z tego wynika, że zaliczyć można.
Tekst ustawy:
http://prawo.money.pl/akty-prawne/dziennik-ustaw/obwieszczenie;marszalka;sejmu;rzeczypospolitej;polskiej,dziennik,ustaw,2010,051,307.html

Więc tak po chłopsku i logistycznie- po co Komorowski się spieszy i nie zostawia zrzeczenia się mandatu na dzień zaprzysiężenia ? Tak prościej, jest ciągłość osobowa na stanowisku. Obecna decyzja to jeszcze dwukrotna zmiana na stanowisku p.o. prezydenta. Bez sensu.