1. Limit ww dotyczy sumy wartości wszystkich darowizn z tego roku i 5 lat poprzednich ORAZ tej planowanej.
2. Jeśli nie ma przekroczenia- nie ma obowiązku jej zgłaszania i opodatkowania, ani wymaganej formy przekazania.
3. Zięć nie należy do tzw. zerowej grupy podatkowej, czyli najbliższej rodziny, która może uniknąć podatku od darowizn bez względu na jej kwotę, pod warunkiem odpowiedniego jej zgłoszenia i przekazania.
4. Jeśli wystąpi w tym przypadku przekroczenie limitu- zięć będzie miał obowiązek zgłoszenia darowizny na druku SD-3 w ciągu miesiąca od darowizny i opodatkowanie jej nadwyżki nad kwotę wolną.

Tu druk i skala podatkowa:

http://msp.money.pl/dokumenty_i_formularze/spadek_darowizna/

I tak właśnie jest- bo jest to urlop tzw. cząstkowy z art. 153 KP dla pracownika w pierwszym roku kalendarzowym pracy. Urlopu tego pracodawca nie ma obowiązku zaokrąglać w górę do pełnych dni, i niepełnych miesięcy pracy do pełnych w górę. W tym konkretnym przypadku te 24 dni są "stracone" pod względem wymiaru urlopu w 2011 r.
Od stycznia 2012 urlop jest już naliczany z góry i z zaokrągleniami w górę czyli z art. 154 KP.:

http://prawo.money.pl/kodeks/pracy/dzial-siodmy-urlopy-pracownicze/rozdzial-i-urlopy-wypoczynkowe

Darowizny nie rozlicza się w zeznaniu rocznym (PIT37/36), bo nie podlega ona PIT, ale podatkowi od spadków i darowizn.
Jeśli przekracza ona limit wolny- należy ją zgłosić. Dochowanie terminu i formy pozwala uniknąć podatku. Rodzice to gr.I.
Tu więcej;

http://msp.money.pl/dokumenty_i_formularze/spadek_darowizna/

Wg. OBECNYCH uregulowań- w wieku 60 lat, czyli w lutym 2015 r.

Wg. projektu rządowego nowelizacji ustawy emerytalnej- wieku 60 lat i 9 miesięcy, czyli w listopadzie 2015 r.

Że nie trzeba z emerytury rezygnować, by pracować. Można te dwa dochody mieć jednocześnie, są oczywiście pewne warunki
Natomiast nie do końca jest jasne dla mnie, czy na emeryturze Pan/Pani już jest, i zastanawia się nad podjęciem pracy, czy pracuje i chce odroczyć swoją emeryturę...

To idiotyczne, ale...tak, składa Pani rp-7 za ten okres.
Nie byłoby potrzebne, gdyby przechodziła Pani na emeryturę powszechną- czyli liczoną z kapitału początkowego i zewidencjonowanych składek.
Emerytura wcześniejsza, tak jak renta, mimo że jest Pani z "nowych" roczników liczona jest po staremu z lat składkowych, nieskładkowych, podstawy wymiaru.
Dlaczego idiotyczne- bo przecież na podstawie zewidencjonowanych składek- można łatwo odtworzyć zarobki, ale ZUS woli rp-7.
W Pani przypadku to jeszcze nie kłopot.
Ten idiotyzm jest dużo bardziej dojmujący dla wdów występujących o rentę rodzinną, po panu mężu, którego nie widziały od lat- i nie są w stanie dotrzeć do jego świadectw pracy, a przecież za okres od 1999 r. ZUS ma pełną info o ich składkach emerytalnych- odtworzenie na ich podstawie tych min. 5 lat dających w ogóle prawo do renty jest oczywiste. Tymczasem wdowy te zostają bez renty.
Przepraszam za offtopic.

Za to nie musi Pani składać ponownie dokumentów, które już na potrzeby KP Pani składał.

Odniosę się jedynie do kwestii "technicznej". E. wcześniejsza liczona jest w inny sposób niż powszechna. W przeważającej liczbie przypadków ubezpieczonych- liczenie w stary sposób jest finansowo dla nich korzystniejsze.
Te kilka lat można być przecież na emeryturze wcześniejszej nadal dbać o finanse tj. pracować. Oczywiście są ograniczenia dotyczące najpierw rozwiązania stosunku pracy choć na 1 dzień, potem dochodowe.
Na e. powszechną można potem się "przesiąść".
No i można przegapić zmiany w systemie, które chyba jednak nastąpią, może zdarzyć się brak możliwości wyboru, który obecnie jak rozumiem Pani ma.

Wtrącę jedynie, że;
- przyznanie świadczenia ZUS to jednak decyzja dwutorowa- urzędnicza polegająca na sprawdzeniu uprawnień do świadczenia i jego wyliczenia ORAZ lekarska- lekarza orzecznika, a w razie skargi- komisji 3 lekarzy, która ocenia stan zdrowia i organizmu i wydaje orzeczenie ww świadczenia będące jedną z podstaw,
- epilepsja więc epilepsji nierówna, i zbyt łatwo szasta się 'niesprawiedliwością'.
- renta socjalna jest bardzo specyficznym świadczeniem ze względu na wymóg określenia kiedy powstała przyczyna niezdolności, a nie sama niezdolność i nawet w tym wątku jest mylona z rentą z tyt. niezdolności do pracy. Mimo identycznego stanu zdrowia w chwili starania się o świadczenie- decyzje mogą być zupełnie odmienne.
- faktem znamiennym jest, że przez lata raczej nie spotykało się zarzutów na niesprawiedliwość decyzji rentowych ZUS i że przez te lata dorobiliśmy się rzeszy rencistów, która plasuje nas na 1 miejscu w Europie jeśli chodzi o odsetek osób z orzeczoną niezdolnością w społeczeństwie.
Tajemnicą nie jest- że częściowo na skutek wyłudzeń, częściowo na przyzwolenie państwa- renta pełniła funkcję zasiłku dla bezrobotnych, gdy ruszyły przemiany gospodarcze w kraju.