A tak poza tym to widze, ze jakies takie smutki tu wypisuje ;) sorry

Późna pora ale powiem szczerze, że w tej chwili jestem bliżej Longa niż Warrena. Beznamiętnie stwierdzam, ze im nizej indeksy tym coraz wieksza rzesza forumowiczow staje po stronie spadkow. Prawda jest jednak taka, ze każe 2 procent w dół przybliza nas do dna... Ja tam wcale nie jestem przekonany do tego, ze hossa juz przyjdzie ale za to jestem niemal pewien, ze na wielu papierach w dlugim terminie nie da sie stracic. Tak jak na szczycie hossy zbyt wielu nie wierzylo w spadki tak w dolku zbyt duzo nie wierzy we wzrosty. Przyznam sie, ze ciesza mnie wszystkie dni wielkich spadkow pomimo, ze trzymam troche akcji ... kazdy spadek zwieksza potencjal wzrostowy i niezaleznie czy te wzrosty nastapia za miesiac czy za dwa lata to i tak im nizszy dolek tym wieksze zyski w przyszlosci. Przypominam sobie wpisy na forum kilka dni po ogloszeniu euro przewartosciowane papiery wywindowano wtedy po 200 300 procent ... a wiekszosc pisala, ze bedzie jeszcze drozej ... jak jest o wiele wiele taniej to wiekszosc pisze, ze bedzie taniej... emocje emocje emocje ....

No to się naopowiadał ...
Jedno jednak trzeba przyznać - spekulantem to on nie jest - nawet nie wie co to konto w banku a swoje najwieksze operacje finansowe wykonuje kiedy bierze od mamy kieszonkowe...

Jeszcze nie umarło ;)
Trudno pisać o typach na wzrosty kiedy prawie nic nie rośnie a jak chwilowo rośnie to lepiej nie zapeszać. Jesteśmy blisko dołka ale jak blisko i jak długo posiedzimy w dołku to raczej czysta spekulacja niż wiedza, chyba, że ktoś ma mega intuicję ...

Bo to wcale nie tak duzo jak ktos kupil po 38 :))
a tak powaznie to mysle, ze jeszcze zobaczymy taka cene tylko raczej za 5 lat niż za rok ...

Swietny tekst! :)))

powinienes sie leczyć bo Twoja choroba będzie się nasilała z wiekiem i kiedyś sam ze sobą nie wytrzymasz ...

nie napisalem ile potrwa lecz ile moze potrwac ...