Obserwowane przez ekspertów z całego świata dane z amerykańskiego rynku pracy mają być sygnałem, jak amerykańska gospodarka reaguje na podwyżki stóp procentowych. Na tej podstawie z kolei amerykański bank centralny ma decydować, w jakim stopniu dalej podwyższać stopy procentowe.
Jak zauważyli przed publikacją danych eksperci z domu maklerskiego XTB, amerykański rynek pracy radził sobie świetnie w tym roku mimo wejścia amerykańskiej gospodarki w techniczną recesję (spadek PKB dwa kwartały z rzędu). W ostatnim raporcie (lipcowym) doliczono się ponad pół miliona nowych zatrudnionych w sektorach pozarolniczych, a wstępne odczyty wskazywały na to, że sierpniowe dane też okażą się być mocne. Tak tez się stało, bo 315 tysięcy to wynik powyżej oczekiwań.
Stopa bezrobocia w USA wzrosła do 3,7 proc., gdy w lipcu wynosiła 3,5 proc. i oczekiwano, że pozostanie w na tym poziomie.
Średnie zarobki godzinowe rok do roku wzrosły o 5,2 proc., a miesiąc do miesiąca o 0,3 proc., w obu przypadkach o 0,1 punktu procentowego mniej od oczekiwań.
Prognozy: Im lepsze dane z amerykańskiego rynku pracy, tym gorzej dla giełdy
W USA w dniach 20-21 września odbędzie się kolejne posiedzenie Komitetu Otwartego Rynku (FOMC), na którym wszyscy spodziewają się zapowiadanej decyzji o kolejnej podwyżce stóp procentowych. Dyskusja trwa jednak, jak duża będzie to podwyżka oraz ile podwyżek czeka nas jeszcze w przyszłości.
Ważna deklaracja z USA. "To może zaboleć"
Eksperci są raczej zgodni, że im lepsze są dane z rynku pracy, tym... gorzej (przynajmniej w krótkim terminie) dla amerykańskiej giełdy. Dla Fedu (amerykański bank centralny) ma być to sygnał, że gospodarka jest silna i wytrzyma dalsze podwyżki stóp, które mają poskromić sięgającą 9 proc. amerykańską inflację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ponieważ amerykański rynek kapitałowy stanowi ponad połowę całego światowego rynku (pod względem wyceny), a notowane w Ameryce giga korporacje prowadzą swoje biznesy globalnie, giełdowa sytuacja w USA odbija się szerokim echem na rynkach na całym świecie. Nerwowo na dane z amerykańskiego rynku pracy, które mają być za oceanem giełdowym wydarzeniem tygodnia, mogą zareagować nie tylko kurs dolara oraz amerykańskie indeksy (Dow, S&P 500 czy Nasdaq) czy mocno skorelowane z nimi w ostatnim czasie notowania bitcoina.