Jesienią 2022 r. kilka wybuchów spowodowało uszkodzenia w trzech spośród czterech nitek gazociągów Nord Stream 1 i 2, biegnących po dnie Morza Bałtyckiego z Rosji do Niemiec.
Operator Nord Stream 1, spółka Nord Stream AG, poinformowała na początku listopada, że znaleziono na morskim dnie dwa kratery o głębokości od 3 do 5 metrów, będące pochodną wybuchu. Dochodzenie w sprawie wybuchów prowadzi szwedzka prokuratura. Oddzielne badania miejsc uszkodzeń Nord Stream przeprowadziły również władze Danii i Niemiec.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nord Stream będzie zabezpieczony
Niemal rok po wybuchu, na temat zniszczonego rurociągu wypowiedział się dyrektor finansowy EON. W rozmowie z gazetą "Rheinische Post" przekazał, że obecnie opracowywane są opcje osuszania i zabezpieczania rurociągu, który nie został zniszczony.
Część polityków sugeruje, że Nord Stream powinien zostać ponownie uruchomiony. Już w styczniu premier Saksonii Michael Kretschmer (CDU) opowiadał się za naprawą uszkodzonego gazociągu Nord Stream, co – jak argumentował – pozwoliłoby na wznowienie w przyszłości dostaw gazu z Rosji.
Jeżeli uszkodzenia nie zostaną naprawione, Nord Stream 1 stanie się bezużyteczny – stwierdził Kretschmer w mediach grupy Funke.
Natomiast nieuszkodzona nitka gazociągu powinna – zdaniem premiera Saksonii – zostać "przynajmniej zabezpieczona", a operator rurociągu powinien mieć możliwość jego naprawy.
Do uruchomienia gazociągu nawołują także politycy prawicowej partii AfD. Partia Alternatywa dla Niemiec według sondażu przeprowadzonego na zlecenie stacji Mitteldeutscher Rundfunk (MDR) w Turyngii ma obecnie 34 procent poparcia.
Nord Stream zapewniał gaz z Rosji
Rosja pompowała gaz z Syberii do Niemiec i innych krajów europejskich gazociągiem Nord Stream 1 do czasu wstrzymania dostaw. Nord Stream 2 nie został uruchomiony z powodu rosyjskiego ataku na Ukrainę. Rury zostały uszkodzone przez eksplozje we wrześniu 2022 r.