Środowa manifestacja została zorganizowana przez związkowców. Według ich informacji, udało im się zgromadzić pod siedzibą firmy w Dąbrowie Górniczej, ponad tysiąc protestujących, m.in. z krakowskiej huty ArcelorMittal Poland oraz spółki Celsa Huta Ostrowiec.
Demonstranci domagali się cofnięcia decyzji o wyłączeniu wielkiego pieca i stalowni w filii w Krakowie. "Panie Mittal, zmień decyzję” – skandowali uczestnicy. Swoje żądania podpierali m.in. poprzez trąbki i race wrzucane do przygotowanej wcześniej beczki.
Dyrektor generalny ArcelorMittal Poland Geert Verbeeck podkreślał, że wyłączenie wielkiego pieca i stalowni ma charakter tymczasowy. Zarząd potwierdził, że Verbeeck otrzymał już petycję od związkowców po dzisiejszej manifestacji.
Zdaniem związkowców czarny scenariusz dotknie więcej miast
- Następstwa mogą być bardzo różne i trudne. My cały czas myśleliśmy o zwiększaniu produkcji poprzez zwiększanie produktywności przy niewiele zmieniających się kosztach, że będziemy mogli mówić o coraz lepszych wynikach – ocenił Władysław Kielian z Solidarności, cytowany przez PAP,. Jednocześnie podkreślił, że domaga się zmiany decyzji, chociaż jednocześnie przyznał, że sytuacja w Polsce i Europie "nie jest wesoła".
Przewodniczący NSZZ Pracowników ArcelorMittal Kraków Krzysztof Wójcik, cytowany przez PAP, ocenił, że Kraków będzie tylko początkiem, a docelowo miejsca pracy straci dużo więcej zatrudnionych. – Nie łudźmy się, że jeśli spełni się czarny scenariusz, będzie to tylko Kraków – pójdą następne oddziały i być może jeszcze inne huty, które pozostały w Polsce – wyliczał Wójcik.
Podkreślił też, że Polska jest jednym z ostatnich krajów, które wprowadzają przepisy prawne o rekompensatach z tytułu wysokich cen energii dla firm energochłonnych. Nawiązał tym samym do uchwalonej przez Sejm w piątek ustawy.
ArcelorMittal Poland ogłosił na początku maja swoje plany dotyczące tymczasowego wstrzymania pracy wielkiego pieca i stalowni w krakowskiej hucie. Podkreślił wtedy, że nie zwolni ok. 1,2 tys. pracowników, ale przesunie ich do innej gałęzi działalności, lub do innych zakładów koncernu lub do prac, które są wykonywane przez zewnętrzne firmy. Część z nich otrzymałaby przy tym obniżone pensje.
Jeżeli spółka ArcelorMittal nie zmieni decyzji, związkowcy zapowiedzieli już kolejną demonstrację przed Małopolskim Urzędem Wojewódzkim. Zgromadzić tam się mają 22 sierpnia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl