Jacek Sasin został zapytany o znajomość z Radosławem Piesiewiczem. Musiał tłumaczyć się z pieniądzy, które pożyczył mu przed laty obecny prezes PKOl.
Czy to przestępstwo? Wiele lat temu faktycznie pożyczyłem od niego 9 tys. zł. Wszystko zgłosiłem do urzędu skarbowego. Mogę potwierdzić, że to bliska mi osoba, znamy się - stwierdził Sasin w rozmowie na antenie TVN24.
Ale to dopiero pytanie o nominację Piesiewicza na stanowisko prezesa i polityczne kulisy tej decyzji sprawiło, że atmosfera w studiu zrobiła się gorąca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Pan chyba żartuje. Naprawdę zadaje pan takie pytania? - zdenerwował się Sasin.
- Wiem, że Piesiewicz chodził po delegatach. Mówił o znajomości z panem i zapewniał o deszczu pieniędzy, jakie popłyną ze spółek Skarbu Państwa - powiedział Konrad Piasecki.
- Spółki Skarbu Państwa wspierały PKOl od początku funkcjonowania, i to niezależnie od tego, kto był prezesem. Z byłym prezesem Andrzejem Kraśnickim współpracowaliśmy przy organizacji igrzysk europejskich. Mogę zapewnić, że wsparcie zawsze było - bronił się Sasin.
Sasin: nie wykonałem telefonu
Piasecki spytał także o zarobki małżonki prezesa PKOl. Przypomnijmy, że - jak ustalił Onet.pl - w końcówce rządów PiS żona szefa Polskiego Komitetu Olimpijskiego za kilka miesięcy pracy w państwowym banku zarobiła ponad 1 mln zł. Odpowiedzialnym za spółki Skarbu Państwa był wtedy bliski znajomy Radosława Piesiewicza Jacek Sasin, ówczesny minister aktywów państwowych.
- O kulisy proszę już zapytać ówczesnego prezesa. Mogę zapewnić, że nie wiedziałem o tym. Nie wykonałem takiego telefonu - skwitował Jacek Sasin.
Na początku września do siedziby PKOI wkroczyła skarbówka. - Jest już kontrola NIK, przede wszystkim w zakresie pieniędzy przekazywanych ze spółek, prezydenta Warszawy, który jako starosta warszawski jest organem nadzoru prawnego nad prawidłowym funkcjonowaniem PKOl. Od wczoraj funkcjonariusze KAS przeprowadzają bezpośrednią kontrolę w PKOl - mówił Nitras na antenie radiowej Trójki.
Prezydent Warszawy wszczął postępowanie wyjaśniające
Po igrzyskach olimpijskich w Paryżu szef resortu sportu i turystyki zapowiedział, że wystąpi do NIK i stołecznego ratusza o wszczęcie kontroli dot. finansów PKOl, w tym wydatkowania przez tę organizację pieniędzy z budżetu państwa i spółek Skarbu Państwa oraz w zakresie prawidłowości podejmowania decyzji dotyczących wynagrodzeń członków zarządu PKOl, na czele z prezesem Radosławem Piesiewiczem, który w przeciwieństwie do swoich poprzedników miałby nie pełnić tej funkcji społecznie.
30 sierpnia prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, korzystając z uprawnień nadzorczych wobec PKOl, wszczął postępowanie wyjaśniające. Zarząd PKOl został zobowiązany do złożenia wyjaśnień oraz przedstawienia dokumentów w zakresie zgodności działalności organizacji z przepisami prawa i postanowieniami statutu. Ewentualne dalsze działania mają być podjęte po zapoznaniu się ze stanowiskiem PKOl.
W zakończonych 11 sierpnia igrzyskach w Paryżu Polska zajęła 42. miejsce w klasyfikacji medalowej, z dorobkiem jednego złotego, czterech srebrnych i pięciu brązowych.