Przypomnijmy, że w 2015 roku, kończący swoją kadencję Sejm wybrał pięciu nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Trzej zostali wybrani w miejsce sędziów, których kadencje wygasły 6 listopada, a dwaj w miejsce tych, których kadencja wygasała w grudniu.
Prezydent tłumaczy się z decyzji sprzed 9 lat
Sejm nowej kadencji, w którym większość miał PiS uznał, że październikowy wybór sędziów nie miał mocy prawnej i wybrał na sędziów pięć nowych osób, które zostały zaprzysiężone przez prezydenta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Robert Mazurek w "Kanale Zero" zwrócił uwagę, że od tego zaczęły się w Polsce wątpliwości prawne.
- Ja uważam, że wszyscy byli wybrani nieprawidłowo - tak wybór sędziów przez Sejm, w którym większość miała PO, skomentował Andrzej Duda.
Dodał, że po zwycięstwie PiS apelował do rządu PO. - Prosiłem, żeby tego nie robić, żeby nie robić nic co zaburzy kwestie ustrojowe - dodał Andrzej Duda w "Kanale Zero".
Trybunał Konstytucyjny uznał jednak, że wybór trójki sędziów był konstytucyjny. Nie zostali oni jednak nigdy zaprzysiężeni przez prezydenta.
Wypowiedź prezydenta szybko została skomentowana w internecie.
"Prezydent Andrzej Duda mówi w wywiadzie dla Kanału Zero dość bezczelnie, że ponieważ orzeczenie TK zapadło dopiero po tym, jak on zaprzysiągł dublerów, więc on nie wiedział, że odbiera przysięgę od nielegali. Biedny - zaprzysiągł ich celowo późnym wieczorem 2 grudnia, a orzeczenie zapadło rano 3 grudnia. Dodatkowo TK prosił o to, aby poczekał. Zaprzysiągł więc dublerów, działając co najmniej w zamiarze ewentualnym. - a więc przewidując, że są nielegalni (sam to dzisiaj potwierdził) i godząc się na to" - napisał prawnik prof. Marcin Matczak.