15 września wygasł wprowadzony za zgodą Komisji Europejskiej zakaz importu ukraińskich zbóż do Polski, Bułgarii, Rumunii, na Słowację i na Węgry. Na własną rękę przedłużyły go Polska, Słowacja i Węgry. Z tego powodu od kilku tygodni atmosfera między Kijowem i Warszawą jest napięta.
Polskie MSZ wezwało nawet w trybie pilnym ambasadora Ukrainy z powodu wypowiedzi Wołodymyra Zełenskiego na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
- Uruchomiliśmy tymczasowy morski korytarz eksportowy z naszych portów. Ciężko pracujemy nad zachowaniem szlaków lądowych dla eksportu zboża. I niepokojące jest to, jak niektórzy w Europie, niektórzy nasi przyjaciele w Europie, odgrywają w teatrze politycznym solidarność, robiąc thriller ze zbożem. Może się wydawać, że odgrywają własną rolę, ale w rzeczywistości pomagają przygotowywać scenę dla moskiewskiego aktora - oświadczył Zełenski.
"Jesteśmy wdzięczni"
Teraz o kryzysie zbożowym wypowiedział się Dmytro Kułeba, który od 2020 r. jest ministrem spraw zagranicznych Ukrainy.
- Nie jesteśmy w nastroju do konfliktu. Jesteśmy konstruktywni, gotowi do negocjacji i konsultacji. Jesteśmy bardzo otwarci na rozmowę ze stroną polską, bardzo ją szanujemy, niezwykle cenimy i jesteśmy wdzięczni za wsparcie narodu polskiego w przeciwstawianiu się rosyjskiej agresji - ocenił polityk cytowany przez państwową agencję prasową Ukrinform.
Kułeba dodał, że Ukraina nigdy nie zeszła ze ścieżki konstruktywnego rozwiązania kwestii eksportu zbóż i zawsze współpracowała z Polską, Komisją Europejską i innymi krajami sąsiadującymi, aby zapobiec dalszej eskalacji.
Wspólnie z Komisją Europejską zrobiliśmy wiele, aby zapobiec ponownemu wprowadzeniu krajowych zakazów. Jesteśmy przeciwni temu, aby ta kwestia stała się zakładnikiem niektórych procesów politycznych. My i Polacy musimy pokonać wspólnego wroga - wielokrotnie pokazaliśmy w historii, że gdy jesteśmy razem, gdy jest między nami solidarność, wzajemne wsparcie i pomoc, jesteśmy znacznie silniejsi, gdy są między nami pewne nierozwiązane sprawy, strona trzecia na pewno na tym skorzysta - kontynuował Kułeba.
Przypomnijmy, że Ukraina złożyła skargę do WTO przeciwko Polsce, a także Węgrom. W opinii prezydenta Andrzeja Dudy to gigantyczne holdingi operują wielkimi areałami w Ukrainie. - To są olbrzymie, oligarchiczne, potężne gospodarstwa, holdingi rolne, które produkują na skalę przemysłową. To one, w istocie, mają tutaj interes w wywiezieniu ziarna z Ukrainy i w sprzedaniu tego ziarna gdziekolwiek - mówił w ubiegłą niedzielę prezydent.